Naprotechnologia – ideologia w służbie prokreacji
Naprotechnologia to nic innego jak zalążek tego co współczesna medycyna może zaoferować osobom walczącym z niepłodnością. Dlaczego? Jak to zwykle bywa na przeszkodzie pełnej kuracji stoi ideologia i sprzeciw wobec technologii in vitro związany z dogmatami, w tym wypadku religijnymi.
Sierkovitz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 229
Komentarze (229)
najlepsze
@roszczakello: Nie jestem anglistą, więc nie będę się wypowiadał o subtelnościach znaczeniowych w tym języku, ale po polsku "technologia" w nazwie wyraźnie sugeruje jakąś zaawansowaną ingerencję w rzeczywistość przy użyciu wiedzy i narzędzi, a tego w naprotechnologii zwyczajnie nie ma.
Mówiąc wprost: ludzie w efekcie myślą że to jakaś procedura medyczna alternatywna do in vitro, a to coś z zupełnie
Polecam obserwację własnego cyklu na samym początku, gdy jeszcze problemów nie ma. Widać wtedy, że dziecko ma prawo się urodzić dwa tygodnie pózniej, niż lekarz wyliczył, bo cykle dłuższe, widać czy jest owulacja czy nie. Ale nie uważam by to był sposób na
@magyarka: tylko, czy aż? Niestety niektórzy lekarze coraz bardziej się rozleniwiają i ich odpowiedzią na wszystko jest in vitro (niektórzy zaczynają traktować, a przynajmniej traktowali, mniej więcej analogicznie jak antybiotyki).
Tymczasem, jak zauważyłaś: obserwacja własnego ciała jest w stanie sporo o nim powiedzieć i wskazać, gdzie może zachodzić
@WhiskyRomeo: Na in-vitro? To nie czasem sprzeczne z doktryną katolicką? Ciekawe, wydawało mi się, że naprotechnologia jest skierowana od katolików dla katolików, więc w klinikach raczej nie powinni sugerować tego lewackiego in-vitro, bo byłoby to nakłanianie do grzechu.
Program 500+ za dekadę krzyczy sobie 220 mld zł. Więc jeden gówniak zrodzony dzięki 500+ kosztować nas będzie około 800 000 zł. Prawie milion.
Można tę liczbę wywracać na wszystkie strony, pokazując daremność przedsięwzięcia. Na przykład:
- program in vitro przez dwa lata kosztował nas 150 milionów i urodziło się dzięki niemu 2287 dzieci. 65 tys. zł za jedno, 12 razy taniej;
Nasuwa się pytanie, w którym momencie "daje życie"?
W trakcie połączenia komórek rozrodczych czy w momencie zagnieżdżenia zapłodnionej komórki w ściance macicy?
Oczywiście, że powinien zatrzymywać kule z karabinów. Dlaczego miałby tego nie robić?
Jest dokładnie odwrotnie. To zaburzenia cyklu są najprostszym wyjaśnieniem braku ciąży mimo starań.
Autor pokusił się o sprawdzenie jednej kliniki i jej cen, ale nie dał dla porównania cen invitro, sugerując że tylko ta pierwsza ma na celu pieniądze.
Najpierw (z tego co rozumiem zgodnie z prawdą) pisze, że naprotechnologia to przede wszystkim rozbudowana diagnostyka w celu znalezienia przyczyny niepłodności, a zaraz potem nazywa to znachorstwem, WTF?
"Naprotechnolog ma być bardziej towarzyszem, niż
Autor nie tylko pokusił się o sprawdzenie jednej z klinik ale wyjaśnił, że na jej stronie nie ma żadnych wartościowych informacji. A jeśli metoda byłaby skuteczna to należałoby się pochwalić fantastycznymi wynikami, nieprawdaż? Mi nie przeszkadzałaby naprotechnologia tak jak i robienie dzieci przy pełni księżyca słuchając Mozarta -
Taka ciekawostka, kolejny raz przełamująca idiotyczny podział na "lewaków" i "prawaków", dla mnie interesująca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy to brzmi jak skrajne lewactwo? Może nawet kojarzyć
Dosyć przewrotna eugenika stosowana przez rząd wymierzona we własnych wyborców. No ale gdzie zaczyna się ideologia tam kończy się logika.
@neoneo: Da się zaprzeczyć. Całe prawo temu zaprzecza. Idź zarejestruj zarodek w urzędzie. Da się?
Postaraj się o 500+ na nienarodzonego. Nie jest równy z narodzonym wobec prawa i nie będzie w żadnym normalnym kraju.
Jak chcesz chronić zarodek? Co w przypadku poronienia? Śledztwo prokuratorskie w celu ustalenia przyczyn?
Zacznę od tego, że owszem, naprotechnologia nie zastąpi in vitro, które w niektórych przypadkach jest obecnie jedyną metodą dającą szansę zajścia w ciążę. Ale in vitro ma też wady i to bynajmniej nie natury światopoglądowej. Dość wspomnieć o częstych ciążach mnogich i większym odsetku urodzeń wcześniaków.
@ictu: Ale rozumiesz, że szarlatanerią jest wmawianie ludziom, że naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro? Mnie nie robi różnicy czy ktoś zachodzi w ciążę przez naprotechnologię, uprawianie seksu na głowie, oglądając Koziołka Matołka czy czytając Schopenhauera. To nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma, że prawicowi politycy wzięli sobie nieznane szerzej hasło i zaczęli wmawiać ludziom,
@ictu: A dlaczego uważasz, że cokolwiek Tobie wkładam?
Komentarz usunięty przez moderatora
Ktory wykopowy swiatly ateista jest w ogole w stanie rozwinac na czym polega problem moralny w metodzie invitro? Sokrates czy Arystoteles z latwoscia by to
Bo tylko oni go tam dostrzegają. Dlaczego ktoś miałby rozpatrywać problem, który jego zdaniem nie istnieje?
Może dlatego że twierdzą, iż takie prawa istnieją. Ja na przykład twierdzę odwrotnie. Czy zatem mam się o nie upominać?
Zastanowiłeś się, nim napisałeś cokolwiek? ( ͡° ͜ʖ
To samo można poradzić tobie, nawet pomijając, co napisał twój poprzednik. Przetrwanie gatunku nigdzie i nigdy w przyrodzie nie było celem przekazywania genów kolejnym pokoleniom. Ideę doboru grupowego już dawno odrzucono.
Jeszcze do do płodu jako pasożyta. Fantazje o dominacji naszego gatunku nad światem to jedno, biologia to drugie. I nagle okazuje się, że między matką i płodem też występują konflikty. Przykładowo -
Biologicznie nie ma innego momentu w rozwoju istoty ludzkiej, niż połączenie komórki jajowej i plemnika, w którym nagle 'magicznie' staje się człowiekiem.
Jeśli założymy, opierając się na zdobyczach nowoczesnej medycyny i genetyki, że z istotą ludzką w początkowym etapie rozwoju mamy do czynienia już w momencie połączenia komórki męskiej i żeńskiej, to musimy odrzucić in vitro.
Co w przypadku fetus in fetu? Płód jest mordercą, bo wchłonął braciszka?
@WykopnyLogin: Mówisz o pojedyńczej próbie z kilkoma zarodkami. Ja mówię o pojedynczej próbie z pojedynczym zarodkiem. Z tego co czytałem jest to możliwe, eliminuje wspomniane obawy etyczne (albo ich większość), ale jest droższe i oczywiście mniejsze szanse na sukces. Ale jakby co proszę mnie prostować, ekspertem nie jestem, mogę gadać głupoty.