No tak. Bez granic nie trzeba korzystać z czołgów i blitzkrieg'u. Wystarczy broń ekonomiczna i finansowe działa do podboju innych krajów, tj. ludności posługującej się innym językiem niż agresor, wszak nie byłoby już państw.
To jest według ciebie ten wolny rynek? Niemcy swoimi towarami zalewają kraje członkowskie, a zarazem regulacjami i zagrywkami izolują eksport towarów konkurencyjnych. Ty o wolnym rynku bladego pojęcia nie masz.
Czy w przypadku "usunięcia" granic Polska w europie będzie miała tyle do powiedzenia co teraz? Rozumiem, że wszystkie kluczowe decyzje byłyby ustalane po raz kolejny w tym zacnym trójkącie, prawda?
Łatwo jest obwiniać Europę o wszystkie problemy. Trudnej jest poszukiwać sposobu budowy Europy, która będzie zwracać więcej uwagi na wartości niż na finanse.
oczywiscie stada niewolników beda pracowaly na finanse by on mogół sie zająć "wartosciami"
Do czasów nowożytnych nie było żadnych formalnych granic, paszportów, ani tym podobnych gówien. Granice wpływów były kontrolowane przez siłę armii, ale każdy mógł jechać gdzie chciał (o ile akurat nie był niewolnikiem).
Coraz bardziej zaczynam się bać ewentualnego rozpadu Unii Europejskiej i tego kiedy Niemcy zaczną szukać winnych wśród innych państw "starego kontynentu". Czy Niemcy grzecznie poddadzą się "nowemu porządkowi", którego niekoniecznie będą przywódcą - nie sądzę.
Silnej gospodarce opartej na globalnym eksporcie zaawansowanych technologii.
@ZostaneMistrzem: I tak, i nie: 1. motoryzacja: lobby ekologiczne w Unii wymusza stosowanie norm Euro preferując rozwiązania niemieckie, "chronią" w ten sposób swój rynek zbytu. Jak ta ekologia wygląda w praktyce, sami wiemy. 2. przemysł maszynowy: w Niemczech są zlokalizowane instytuty opracowujące normy bezpieczeństwa maszyn, dziwnym trafem normy te preferują elementy automatyki produkowane w Niemczech. Reszta Świata jak chce sprzedawać w Eu musi się dostosować do tych norm, co jest często nieopłacalne. Co oczywiste, normy te są co chwile zmieniane. 3. handel: ze względu na położenie Niemiec i historię tam jest zlokalizowane mnóstwo przedstawicielstw firm spoza Europy, co oznacza że kawał PKB Niemiec to zwykły narzut od sprzedaży. 4. Niemcy w ostatnich latach tracą pozycję lidera światowego w zaawansowanych technologiach w przemyśle ciężkim na rzecz głównie Chin, vide: przemysł energetyczny, ciężki
@ZostaneMistrzem: Sposób w jaki opisujesz temat świadczy o dużej wiedzy teoretycznej o mechanizmie działania UE, że chroni obywatela, dba o konkurencyjność i środowisko naturalne. W praktyce jednak nie jest tak kolorowo, co staram Ci się uświadomić. Rzeczywistość jest taka, że - pomijając powyższe przykłady - marchewka to owoc, ślimak to ryba a świetlówka z rtęcią jest bardziej ekologiczna od żarówki, której zabroniono w imię czego? Ekologii, konsumenta czy interesu producentów?
Komentarze (144)
najlepsze
link
To jest według ciebie ten wolny rynek? Niemcy swoimi towarami zalewają kraje członkowskie, a zarazem regulacjami i zagrywkami izolują eksport towarów konkurencyjnych. Ty o wolnym rynku bladego pojęcia nie masz.
oczywiscie stada niewolników beda pracowaly na finanse by on mogół sie zająć "wartosciami"
@ZostaneMistrzem: I tak, i nie:
1. motoryzacja: lobby ekologiczne w Unii wymusza stosowanie norm Euro preferując rozwiązania niemieckie, "chronią" w ten sposób swój rynek zbytu. Jak ta ekologia wygląda w praktyce, sami wiemy.
2. przemysł maszynowy: w Niemczech są zlokalizowane instytuty opracowujące normy bezpieczeństwa maszyn, dziwnym trafem normy te preferują elementy automatyki produkowane w Niemczech. Reszta Świata jak chce sprzedawać w Eu musi się dostosować do tych norm, co jest często nieopłacalne. Co oczywiste, normy te są co chwile zmieniane.
3. handel: ze względu na położenie Niemiec i historię tam jest zlokalizowane mnóstwo przedstawicielstw firm spoza Europy, co oznacza że kawał PKB Niemiec to zwykły narzut od sprzedaży.
4. Niemcy w ostatnich latach tracą pozycję lidera światowego w zaawansowanych technologiach w przemyśle ciężkim na rzecz głównie Chin, vide: przemysł energetyczny, ciężki
Myślę, że gorszą jest socjalizm... bo jakby nie socjalizm to imigranci by nie przyjeżdżali do Europy.