@quartzu: Tak samo jak woda morska może być źródłem złota.....teoretycznie zawiera ale nikt tego nie odzyskuje i chyba nikt nie zbiera grzybów dla witamin. Grzyby to prawie wyłącznie woda a ze składników odżywczych praktycznie tylko białko ma znaczenie (np. ponad 40% w pieczarkach). Pomimo to uwielbiam grzyby dla ich smaku i dla ich szukania :)
@Bool1410: A jaki sens ma np. uprawianie ogórków, sałaty? Wiesz, przede wszystkim zbieramy grzyby dla ich smaku. A że coś tam zawierają z witamin, białko, chitynę - no zawierają. Z pieczarkami to kolego przesadziłeś. Chyba, że mówisz o zawartości w tzw. suchej masie. Grzyby to przede wszystkim hobby, nie żaden poważny składnik pokarmowy. No i zapach. Wyobrażasz sobie bigos świąteczny bez aromatu suszonego prawdziwka czy nawet podgrzybka? Ja nie. ;)
Pod żadnym pozorem je jedzcie grzybów. Grzyby są zbudowane z chityny która jest zabójcza dla żołądka i kiszek. Dostaniecie raka albo perforacji kiszki i kupa wam się rozleje na zewnątrz. Poza tym grzyby wyłapują z otoczenia wszystkie metale ciężkie. Ołów, kadm, rtęć, uran, tor, pluton oraz siarkę. To oznacza choroby układu nerwowego (psychiczne) i śmierć na raka.
Najlepiej nie chodźcie do lasu bo depczecie i sarny płoszycie. No!
@LUKIMAG: Z tymi metalami, to akurat prawda, ale reszta to bzdety. Pamiętajmy jednak, że najpierw muszą mieć co wyłapać. Jako ciekawostkę dodam, że wyłapują też radioaktywny stront po awarii w Czarnobylu. Teraz to są już śladowe ilości, ale podobno w Świerku, gdy na początku roku badają niektórych pracowników na liczniku promieniowania całego ciała, to podobno nadal widać jeszcze stront z wigilijnych potraw. ;-)
Komentarze (232)
najlepsze
Poprawcie przecinki, bo wygląda to na pisane "na kolanie".
To są akurat bzdury totalne. Wystarczy spojrzeć choćby do wikipedii .
Grzyby to prawie wyłącznie woda a ze składników odżywczych praktycznie tylko białko ma znaczenie (np. ponad 40% w pieczarkach). Pomimo to uwielbiam grzyby dla ich smaku i dla ich szukania :)
Najlepiej nie chodźcie do lasu bo depczecie i sarny płoszycie. No!