Taka mała życiowa prawda o jakości seata - nanaprawiałem się ich elektroniki trochę. Pozornie - wszystko wygląda "tak samo" jak w innych autach, nawet w bliźniaczych VAGach...
Różnica jest w szczególe wykonania - płytki drukowane dwustronne/wielowarstwowe mają przelotki NICZYM NIE OSŁONIĘTE. Na dzieńdobry/na gwarancji - to jeszcze działa, bo musi. Problem pojawia się później: zaczynają się cuda z elektryką, z radiem, z klimatyzacją (ogólnie - front panel sterujący radiem i klimą szaleje
Mam Toledo II, które jest tym samym co Leon tylko, że w sedanie. Samochód generalnie dobry. Na duuuuuuży plus jest blacha, która w ogóle nie gnije i wygląda na to, że dobrze to cholerstwo ocynkowali, bo jeżdżę tym od 2002 i ani śladu rdzy. Silnik to oczywiście 1.9TDI. Z większych napraw to była regeneracja turbiny, szklanki trzeba było wymienić, stabilizator, klocki i to wszystko. Oczywiście wymiany olejów, filtrów i rozrząd to standard,
seat leon II: 10 lat, ,1.6 MPI, 7 mm opony... niby wszystko ok, ale nawet przy 50 km/h opony hałasują jak arab w ramadan, przy 120 to tak jakby niemieckie bombowce przeprowadzały nalot dywanowy na miasto, huczy okropnie... opony są równo zużyte, koła nie mają luzów (więc chyba nie łożysko?) co to może być? nie ma wycieków ze skrzyni, auto ma znaczny przebieg... i od nowości oryginalne zawieszenie. Nawet jak się przygazuje
Fajnie, że wybił się kanał o autach, ale prosimy autora o lepsze żarty i więcej ogarnięcia, bo skoro jest to program kierowany do 18+ to nas w tym wieku te żarty nie śmieszą.
Komentarze (20)
najlepsze
Pozornie - wszystko wygląda "tak samo" jak w innych autach, nawet w bliźniaczych VAGach...
Różnica jest w szczególe wykonania - płytki drukowane dwustronne/wielowarstwowe mają przelotki NICZYM NIE OSŁONIĘTE.
Na dzieńdobry/na gwarancji - to jeszcze działa, bo musi.
Problem pojawia się później: zaczynają się cuda z elektryką, z radiem, z klimatyzacją (ogólnie - front panel sterujący radiem i klimą szaleje