Moja luba kilka miesiecy temu robila w U.K tzw.prescribing czyli egzamin z przepisywania lekow i jeden z etapow wygladal tak ze zaproszono kilku studentow ze szkoly teatralnej ktorzy symulowali (grali) okreslone objawy wybranych schorzen a ona miala postawic diagnoze i dobrac odpowiednie dawkowanie i rodzaj lekow. Wygladalo to niearaz komicznie np. zdazalo sie ze ktos symulowal chorobe psychiczna, wąchał krzeslo jednoczesnie cytujac Shakespeara( ͡°͜ʖ͡°)
@molibden_kupi_wykop: wiadomo, ze bezinteresownie to nie jest zrobione. natomiast nie mam absolutnie nic przeciwko ciekawie zrealizowanym reklamom. to nie jest po prostu "u nas tanio, zajebista kadra, wbijajcie" tylko pokazanie praktycznego i dosc oryginalnego podejscia do aplikujacych.
@dajitemka: Ale to nie to samo - oni dowiedzieli się o zadaniach na miejscu. Poza tym presja - coś czego nie miał bym w domu To niesamowite robić takie rzeczy bez przygotowania - choćby kwestia odpowiedniej długości paznokci robi różnice ( ͡°͜ʖ͡°)
Rozumiem to jako test precyzji, ale mogłoby to być mocno problematyczne dla kogoś kto po prostu nie wie jak zginać papier w łabędzia. Ale oni może mają origami obowiązkowe, nie wiem.
@wykopiwniczanin: ale właśnie dlatego oni zorganizowali taki test. Technika techniką, ale pomysłowość, praca w nowych nieznanych warunkach i radzenie sobie w nich - to jest klucz.
@MlodyDziadzioSpamer: to nie był łabędź, tylko żuraw. W Japonii jest to tradycyjna i podstawowa figura z origami, coś jak dla nas samolocik z papieru, tylko bardziej powiązane z tradycją, która jest u nich bardzo ważna. Każde japońskie dziecko zrobi Ci żurawia z papieru w kilka sekund, więc dla tych studentów jedynie wielkość modelu był problemem, bo sposób składania znają od kiedy mieli ze 3 latka.
@Stanley_K: Test bardzo fajny ale ja bym im dał ciekawsze przykłady niż składanie mikro sushi. Już lepsze by było coś takiego przynajmniej można sprawdzić czy szycie jest dobre. Nikt nie będzie składał origami czy kleił owada w brzuchu pacjenta( ͡°͜ʖ͡°)
Fajnie byłoby przejść podobne testy i badania na studiach. Dowiedziałam się dopiero na 4 roku, że ze względu na wzrok nie powinnam myślec o karierze zabiegowca. I to przez przypadek, gdy ćwiczyliśmy na sobie badania okulistyczne. Takie zadania mogą pomoc studentowi wybrać najbardziej dla niego odpowiednią drogę, wykop mocno, może ktoś się zainspiruje na polskie warunki
@spyypl: robiłam takie badania przy dobieraniu szkieł, ale nikt mi wtedy nie badał ani zeza, ani widzenia stereoskopowego. Najpierw zbierz informacje, potem wsiadaj na ludzi
@Jagoda-: Czemu możesz nie myśleć? Chociaż może to nie na polskie warunki. Ale właśnie w japonii - i ten materiał to chyba tylko dla beki. Po prostu istnieje i wdraża się precyzyjny sprzęt, który sporo kosztuje, ale właśnie eliminuje braku precyzji, rąk oraz wzroku. Czyli gdybyś mogła wydać 2 miliony na sprzęt to nie stanowiło by żadnej przeszkody. Ale tak tu bieda i nadal myślcie polaczki, że zez może przeszkadzać.
Ciekawi mnie jak u nich z łaciną, chodzi mi o określanie chorób łacińskimi terminami. Czy robią tak czy wszystko po japońsku?
W Japonii mimo starzejącego się społeczeństwa i niedoboru lekarzy, pielęgniarzy/pielęgniarek, robią wszystko aby niedopuścić na rynek zagranicznej siły roboczej, np. oglądałem dokument o jakimś bodajże Tajlandczyku/Wietnmamczyku, który chciał zostać pielęgniarzem w Japonii... Nie respektowali zagranicznego papieru, a wszystkie egzaminy po japońsku; dopiero za drugim razem zdał. Opowiadał też, że doświadczył w
Komentarze (110)
najlepsze
W Japonii mimo starzejącego się społeczeństwa i niedoboru lekarzy, pielęgniarzy/pielęgniarek, robią wszystko aby niedopuścić na rynek zagranicznej siły roboczej, np. oglądałem dokument o jakimś bodajże Tajlandczyku/Wietnmamczyku, który chciał zostać pielęgniarzem w Japonii... Nie respektowali zagranicznego papieru, a wszystkie egzaminy po japońsku; dopiero za drugim razem zdał. Opowiadał też, że doświadczył w
@CaptainBryant:
Przychodzi Japończyk do lekarza, a lekarz się pyta: jak się pan czuje?
- Jakotako!