Trwoga na wsi. Licznik w każdym domu!
Rząd planuje rewolucję w prawie wodnym i m.in. opłatach za wodę. W ciągu dwóch lat licznik będzie musiał znaleźć się w każdym domu i każdy zapłaci za wodę, którą rzeczywiście zużył. Reforma obejmie też takie kwestie, jak utrzymanie wałów powodziowych, odprowadzanie deszczówki czy opłaty...
etui64 z- #
- #
- #
- #
- 17
- Odpowiedz
Komentarze (17)
najlepsze
Myślę, że powinien się wypowiedzieć na ten temat jakiś inkasent...
Dla mieszkańców wsi też: właśnie się dowiedziałem, że można być podłączonym do wodociągu i nie mieć licznika. Nie mam pojęcia, który z #januszebiznesu rodem z PRLu zasiada w spółkach wodociągowych i pozwala korzystać z infrastruktury i samej wody bez płacenia. Mało tego, wodociągi są często nierozerwalnie połączone z kanalizacją i naprawdę trzeba się (przynajmniej u mnie w
Aczkolwiek, życzliwi inaczej sąsiedzi mocno ten proceder ograniczają, tak samo jak możliwość kontroli z wodociągów, bo nadmiar wody nieobjętej stanem licznikowym jest w dość łatwy do wyłapania, o ile się go monitoruje.
A jak nawet ma pompę elektryczną:
1 To jego instalacja i ma od niej tyle odgałęzień ile mu się podoba
2 Może w każdej chwili założyć w tej samej studni drugą pompę
Ale to jest niewykonalne więc jak by nie kombinowali i tak nic z tego nie wyjdzie.
Na 99% u nas dopisze się do przepisu narzuconego nam z góry jeden warunek "Nie dotyczy gospodarstw pobierających do 5m^3 na dobę" i sprawa załatwiona bo każdy kto nie mierzy ilości zużytej wody może powiedzieć że bierze mniej niż 5m^3 na dobę.