Slaba byla ta sprzedawczyni. Ani przez chwile nie kontrolowala rozmowy. Slychac bylo ze klient lubi posmieszkowac (Honduras, kurnik), mogla to wykorzystac. Nie zrobila profilu klienta czyli nie dowiedziala sie dlaczego zrezygnowal, jakie ma potrzeby, kto oglada TV u niego w domu itd. Byla duza szansa zeby mu to sprzedac. U nas w korpo nazywamy to winback, 15-30 euro za sprzedaz (sky TV).
@LuckyStrike: nie bylo duzej szansy,nie przesadzaj. Jak juz to jakas szansa. Za duzo prania mozgu na szkoleniach w korpo. W anglii tez jestescie tacy męczacy dlklenta?czy bardziej cywillizowanie to wyglada
Konsultantka powinna zrozumieć potrzeby klienta. Rozumiem cisnąć dalej po pierwszym, maksymalnie drugim nie, żeby do tych potrzeb dojść i zrozumieć czemu klient nie chce, ale po trzecim nie, sytuacja robi się napięta i klient stanowczo rezygnuje z oferty, co jednoznacznie powinno zadecydować o zakończeniu rozmowy. Przecież oczywiste, że wiele osób nie przyjmie oferty, nie ważne jak dobra by była.
@MamFarta: konsultanci mają płacone nie tylko od prowizji ale również od czasu trwania rozmowy. Dodatkowo losowo są sprawdzanie rozmowy i gdy jesteś bardzo nachalny, uniemożliwiając zakończenie rozmowy to otrzymujesz pochwały od przełożonego.
Koleś sam mógł zaproponować tej pani własną ofertę jakiś usług, np. naprawę komputera czy co on tam umie robić i odzywać się do niej w podobny sposób jak ona do niego.
Komentarze (241)
najlepsze
Zawsze działa.
Byla duza szansa zeby mu to sprzedac. U nas w korpo nazywamy to winback, 15-30 euro za sprzedaz (sky TV).
W anglii tez jestescie tacy męczacy dlklenta?czy bardziej cywillizowanie to wyglada
?
Powiedzialem ze przykro mi ale Pan X nie zyje mial wypadek pogrzeb w srode ...
Cisza i potem a to przepraszam
Koniec telefonow