Zabicie policjanta jak najgorsza zbrodnia - zmiany w prawie
Zabójstwo funkcjonariusza publicznego będzie karane jak zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem - to najważniejsze założenie projektu zmian w kodeksie karnym. Innym pomysłem jest wprowadzenie szczególnej ochrony dla osób, które będą bronić policjanta przed napaścią.
zapomnianaszuflada z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 106
Komentarze (106)
najlepsze
Katalog funkcjonariuszy publicznych jest zbyt szeroki by dawać taki bezwzględny przepis.
Ja po prostu jestem przeciw wprowadzaniu tego konkretnego przepisu. Tj. rozumiem ratio legis tego że policjanci czy strażnicy miejscy są narażeni na ryzyko utraty życia. Ale po cholerę dawać tam taki szeroki katalog żeby wliczać tam kierowników w instytucjach państwowych?
Abstrah%!ąc od tego ile zawodów ma w ustawach odrębnych "ochronę jak
-Prezydent RP
-poseł, senator, radny,
-poseł
Pracownicy służby zdrowia i nauczyciele nie są wymienieni w art. 115 § 13. Lista kończy się na osobie pełniącej czynną służbę wojskową.
Ochronę podobną jak funkcjonariuszom wymienionym w art. 115 § 13 KK nadają:
-
lekarz ma taką ochronę dzięki art 44 w zw. z art 30 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty
zaś strażak (przynajmniej ten państwowej straży pożarnej) posiada takową dzięki art 57 ustawy o Państwowej Straży Pożarnej
TK sprytnie uciekł od tego czy to jest zgodne czy nie - ale tak czy siak większość doktryny prawa karnego krytykuje takie rozwiązanie...
Nie zdzwiibłym się gdyby
Policjant ma zwracać uwagę tym co łamią prawo - łapać przestępców.
A np. taki nauczyciel musi słuchać odgrażających się nastolatków, lub w bardziej ekstremalnych przypadkach słyszy "że go zabiją jak dopuszczającej nie da".
Jest mała różnica między kioskarzem a funkcjonariuszem państwowym... Nie polega ona na tym, że jeden jest "lepszy" drugi "gorszy"...
Tamtemu należały się honory, salwy, odznaczenia, odszkodowania dla rodziny, pogrzeb ze wszystkimi upiększeniami i z udziałem "osobistości", a listonosza pochowają po cichu, wszyscy zapomną i nikt nie nazwie go bohaterem... i po sprawie, jak w wypadku każdego z nas...
I to ma być sprawiedliwość? Wedle nowego prawa kto zabija policjanta dostanie np. od razu dożywocie, a kto listonosza powiedzmy
Policjant zabity przez małolatów nie miał na sobie munduru, był w cywilu. Fakt, że był funkcjonariuszem publicznym nie miał tu żadnego znaczenia. Ktokolwiek na jego miejscu ośmieliłby się zwrócić tym zwyrodnialcom uwagę, tak samo dostałby nożem pod żebra.
Gdyby udało mu się obronić, obezwładniając i przy okazji raniąc napastnika, pewnie zostałby oskarżony o przekroczenie granic
gdyby policjant mogl uzyc prywatnej broni ktora posiada i nosi przy sobie, nie bojac sie konsekwencji typu zsylka na wieczny "kraweznik" to wydaje mi sie ze mogloby zmalec poczucie bezkarnosci wsrod patologii
a) 100 tyś
b) 1 mln
c) cała populacja