Każdy jedzie po kierowcy Opla, a ja ma w tej sytuacji dwa pytania. Gdzie jest trójkąt ostrzegawczy? Na autostradzie, co najmniej 100m od miejsca zagrożenia. W trudnych warunkach atmosferycznych, jest obowiązek ustawienia osoby, która będzie ostrzegała przed niebezpieczeństwem, do czasu przybycia policji. Gdzie jest taka osoba? Po uderzeniu Opla widać jakiś ruch przy szoferkach, co oni tam #!$%@?, zamiast ostrzegać o zagrożeniu? TIR który pojawia się w 53 sekundzie, też ledwo wyhamował.
@michnic: Gość idący wystawić trójkąt w tych warunkach byłby kolejną ofiarą smiertelną, a ten ostrzegający to co miałby robić ? Stać, zatrzymywać ludzi i mówić ,, przepraszam, że przeszkadzam w ten jakże piekny dzień, ale miał miejsce wypadek i czy w związku z tym byliby Państwo łaskawi zwolnić oraz zachować szczególną ostrożność ? '' , czy stać na środku i robić pajacyki? Za dużo się mądrych rzeczy kolego naczytałeś.
@amath: W zeszłym roku wracając przez Gliwice z auta a dokładnie z jego przyczepki spadł stojak motocyklowy, nas od auta z przyczepą dzielił jeszcze jeden samochód któremu jednak udało się ominąć przeszkodę. My jadąc lewym pasem mając po lewej barierkę po prawej zajęty pas nie mieliśmy gdzie uciekać i najechaliśmy na stojak który wbił się w naszą miskę olejową i podniósł przód samochodu tak, że koła nie miały praktycznie styku z
Jedno życie skończone, drugie - śmiem twierdzić - zniszczone, a powodem jak w większości takich przypadków jest głupota. Zawsze mnie zastanawia brak instynktu samozachowawczego u takich mistrzów kierownicy. Śnieg napierdziela, sporo leży go na drodze, widoczność symboliczna ale co tam. Nic mi się nie stanie, mam poduszki powietrzne, ABS, kontrole trakcji, wspomaganie kierownicy no i przecież jestem dobrym kierowcą bo przez X lat nie zabiłem się
@Januszpol: W takiej sytuacji zawsze lepiej brać przeszkodę na czoło lub "na ścisk", wjeżdżając pomiędzy Tir-a i barierki. Przyłożenie w kant naczepy nie mogło się skończyć szczęśliwie...
I tak jak mówiły wykopki wcześniej, trzeba było puścić hamulec i odbić w lewo. Gość spanikował dość wcześnie, a mógł lecieć w bok i zwalniać (nie wciskać do deski, redukować biegi). Wiele razy tak miałem, z abs i bez, że gdybym nie puścił hamulca to byłby zonk. Można ten odruch wyrobić, wystarczy pojechać sobie na jakiś pusty parking czy placyk i potestować.
Kilkukrotnie uchroniłem zderzak swojego samochodu oraz innych odbijając w którąś ze stron w przypadku braku wystarczającego miejsca na wyhamowanie na śliskiej nawierzchni. Jak widać, nie dla wszystkich jest to oczywiste. Smutne, ale w tak bezsensowny sposób ginie mnóstwo ludzi. A najgorszy fakt, że to nie przez nagłą zmianę przyczepności nawierzchni, jakąś nagłą przeszkodę, ani nawet nie przez warunki drogowe... a po prostu przez głupotę i nic poza tym.
Komentarze (259)
najlepsze
Za dużo się mądrych rzeczy kolego naczytałeś.
Kierowca Opla
My jadąc lewym pasem mając po lewej barierkę po prawej zajęty pas nie mieliśmy gdzie uciekać i najechaliśmy na stojak który wbił się w naszą miskę olejową i podniósł przód samochodu tak, że koła nie miały praktycznie styku z
Jedno życie skończone, drugie - śmiem twierdzić - zniszczone, a powodem jak w większości takich przypadków jest głupota. Zawsze mnie zastanawia brak instynktu samozachowawczego u takich mistrzów kierownicy. Śnieg napierdziela, sporo leży go na drodze, widoczność symboliczna ale co tam. Nic mi się nie stanie, mam poduszki powietrzne, ABS, kontrole trakcji, wspomaganie kierownicy no i przecież jestem dobrym kierowcą bo przez X lat nie zabiłem się
@mestero: w stosunku do osobówek segmentu A lub B (czyli większość pojazdów osobowych na drogach), to całkiem duże auto.
I tak jak mówiły wykopki wcześniej, trzeba było puścić hamulec i odbić w lewo. Gość spanikował dość wcześnie, a mógł lecieć w bok i zwalniać (nie wciskać do deski, redukować biegi). Wiele razy tak miałem, z abs i bez, że gdybym nie puścił hamulca to byłby zonk. Można ten odruch wyrobić, wystarczy pojechać sobie na jakiś pusty parking czy placyk i potestować.