No ładnie, a ja męczyłam się z ubezpieczeniem poprzedniego właściciela i musiałam za niego wypowiedzieć ubezpieczenie, przepisać na siebie. Okazało się, że przy przepisaniu musiałabym za niego zapłacić składkę, ale pani w pzu wytłumaczyła mi, że mogę wypowiedzieć za kogoś bez przepisywania i wtedy zawrzeć nową umowę. Jedna wielka machina biurokracji przy kupowaniu auta i tyle. Może to ułatwi ten proces chociaż troszkę.
Komentarze (3)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora