Wybory sędziów do Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech są niedemokratyczne i niezgodne z niemiecka konstytucja.
(Streszczenie artykułu, który ukazał się w „Zeit Online” 27.11.2014)
//www.zeit.de/2014/49/bundesverfassungsgericht-bundestag-richter-wahl
Wybory kandydatów do wszystkich czterech organów konstytucyjnych (parlament, senat, prezydent, rząd) są w Niemczech publicznie dyskutowana i są dla obywateli jawne i przejrzyste. Jedynie wybór do piątego organu Trybunału Konstytucyjnego zostaje ustalany w politycznych kuluarach. 16 sędziów do TK zostaje wyhandlowanych pomiędzy partiami politycznymi.
Pomimo tego, ze niemiecka konstytucja wyraźnie wymaga, aby sędziowie TK zostali jawnie wybrani w połowie przez parlament (Bundestag) i senat (Bundesrat) ich wybór został despotycznie przekazany przez parlament dwunastoosobowej komisji.
Reforma TK przewiduje co prawda, ze w przyszłości parlament może wybierać sędziów TK, ale wybory kandydatów nadal pozostanie przy tej dwunastoosobowej komisji, która decyduje, kto ma szanse w ogóle zostać najwyższym sędzia.
Niemiecki parlament może wtedy, ale bez dyskusji parlamentarnej, potwierdzić ten wybór, wszystko to przypomina „wybory” we wczesnej DDR.
Trybunał Konstytucyjny nigdy nie był zbyt lubiana przez polityków niemieckich, konstytucja gwarantuje mu niezależność i dlatego jedynym sposobem manipulacji jest wybór sędziów przez partie polityczne. Wybory ten wygląda tak, ze po prostu dwie największe partie CDU i SPD pozycje sędziów pomiędzy sobą dzielą. Wy macie swojego i my mamy swojego.
Tajemnica poliszynela pozostaje fakt, ze ta niezgodność z konstytucja wszystkim członkom tej żałosnej farsy pasuje. Politycy maja swoich sędziów, a sędziowie nie maja obawy, ze się będzie publicznie w ich życiorysach grzebać.
Komentarze (38)
najlepsze
źródło, np. tutaj
Gdyby nie ich koalicjant SPD, to dawno już by to zrobili. Dla tego Martin Schulz z SPD najgłośniej pruł ryjka w stronę Polski, podczas gdy politycy CDU za bardzo się nie wyrywali.
Jednak prawdziwym reżyserem tej kampanii dezinformacyjnej (bo inaczej nazwać tego nie można) jest niemiecki koncern medialny Axel Springer oraz jego „świta“.
@j24minus1: A przytaczają je wciąż niepiśmienni, którzy uważają że do wydawanie "Gal" i telemagazynów jakoś średnio ma się do możliwości wpływania na opinie polityczne Polaków. Poza tym TVN niemiecki? Naprawdę? Światłość gościa, który robił to zestawienie chyba jego samego oślepiła.
Z drugiej strony w tekście dosyć trafnie
Komentarz usunięty przez moderatora