W naszych warunkach jeździmy na pamięć, odruchowo, bezrefleksyjnie i nie jesteśmy przygotowani na żadne niespodziewane sytuacje.
U kierowców z filmiku ta sytuacja wymusza nieustanną uwagę, koncentrację i skupienie kierowcy, który nie może pozwolić sobie na zagapienie, zamyślenie i niedopatrzenie czegoś tam w lusterku. No i pomocniczo działa adrenalina wydatnie wspomagająca kierowcę w pokonaniu krzyżówki - wcale zatem nie jest powiedziane, że musi być tam więcej
@jacomelli: wiesz co? tak naprawdę nikogo nie obchodzi w którą stronę masz skręconą kierownicę. Temat jest o kierunkowskazach żeby pokazać innym swoje zamiary. Że gdzieś tam sobie skręcasz to widać bez kierunkowskazu.
Zanika? Po moim ojcu (lvl 60) widzę, że raczej nigdy nie było właściwej edukacji pod kątem prawidłowego użytkowania kierunkowskazów.
Ileż to razy widziałem go z ręką na dźwigience przy zmianie pasa, gotowego do włączenia kierunku i czekającego na wolne - zamiast zwyczajnie włączyć go wcześniej i tym samy zasygnalizować chęć zmiany pasa pozostałym kierowcom...
Nie było by problemu jakby w standardzie kolejność była jak w takich krajach jak UK, gdzie najpierw sprawdzasz lusterka, później sygnalizujesz, znów sprawdzasz lusterka i zaczynasz manewr.
1. Jest taka zasada i uczą tego na kursie. 2. Zasada ta sprawdza się tylko na autostradach 2.1. Ludzie jeżdżąc po większych miastach, aby nie tamować ruchu i jeździć sprawnie wrzucają kierunek i jadą dalej (minimalizując konieczność stania, czekania i tamowania całego pasu)
Ludzie jeżdżąc po większych miastach, aby nie tamować ruchu i jeździć sprawnie wrzucają kierunek i jadą dalej (minimalizując konieczność stania, czekania i tamowania całego pasu) czekając na możliwość wskoczenia na sąsiedni pas, jednocześnie dając do zrozumienia kierowcom na tym pasie, że bezwzględnie najbliższa luka zostanie wykorzystana, więc lepiej wpuść albo uważaj.
Akurat Włochy to trzeci świat jeśli chodzi o kulturę na drodze: parkowanie w absolutnie losowych miejscach, używanie klaksonu co parę sekund, wymuszenie pierwszeństwa itp. Polska przy Włoszech wypada tu bardzo cywilizowanie.
Najbardziej mnie wpienia taki, co stoi na lewym pasie i po zmianie światła rusza i leniwie wrzuca kierunek, że jednak będzie skręcał... a pół kolejki za nim klnie bo mogło by zająć inny pas a tak to nerwowe ruchy. Brak użycia kierunkowskazu na etapie zamiar to dla mnie brak poszanowania innych.
Dla motocyklistow jest to duzy problem. Niestety w PL jest podobnie. Do tego to nie ma przelozenia na rodzaj kierowcy. Po prostu to takie chamstwo i prostactwo zwyklych ludzi nie wazne czy stary mlody kobieta czy mezczyzna.
Komentarze (216)
najlepsze
Kontrolowany chaos to masz tutaj.
W naszych warunkach jeździmy na pamięć, odruchowo, bezrefleksyjnie i nie jesteśmy przygotowani na żadne niespodziewane sytuacje.
U kierowców z filmiku ta sytuacja wymusza nieustanną uwagę, koncentrację i skupienie kierowcy, który nie może pozwolić sobie na zagapienie, zamyślenie i niedopatrzenie czegoś tam w lusterku. No i pomocniczo działa adrenalina wydatnie wspomagająca kierowcę w pokonaniu krzyżówki - wcale zatem nie jest powiedziane, że musi być tam więcej
Temat jest o kierunkowskazach żeby pokazać innym swoje zamiary. Że gdzieś tam sobie skręcasz to widać bez kierunkowskazu.
Ileż to razy widziałem go z ręką na dźwigience przy zmianie pasa, gotowego do włączenia kierunku i czekającego na wolne - zamiast zwyczajnie włączyć go wcześniej i tym samy zasygnalizować chęć zmiany pasa pozostałym kierowcom...
:)
1. Jest taka zasada i uczą tego na kursie.
2. Zasada ta sprawdza się tylko na autostradach
2.1. Ludzie jeżdżąc po większych miastach, aby nie tamować ruchu i jeździć sprawnie wrzucają kierunek i jadą dalej (minimalizując konieczność stania, czekania i tamowania całego pasu)
@PierDacze: uśmiałem się czytając to :D
Zasady zasadmi, realia realiami.
Kiedyś w Krakowie przejechałem dwa skrzyżowania z prawym kierunkowskazem próbując