Porzuceni na święta. "Widocznie nie ma dla mnie miejsca w domu"
![Porzuceni na święta. "Widocznie nie ma dla mnie miejsca w domu"](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_xchkpQx0fmJY2l1mN7xpJlMQt2koNb0z,w300h194.jpg)
'Polskie szpitale w okresie świątecznym zapełniają się starszymi ludźmi. Dziadkowie, teściowie albo wiekowi rodzice coraz częściej "nie pasują" do rodzinnych planów i zamiast przy wspólnym stole - lądują w szpitalu.'- jak można być nieczułym...? :|
![barani_leb](https://wykop.pl/cdn/c3397992/barani_leb_imVZ2bEvcN,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 128
- Odpowiedz
Komentarze (128)
najlepsze
Potem będzie masowy ból dupy na wykopie, co to moje dziecko wyprawia, że muszę leżeć w szpitalu w wigilię.
Ot nie chcieli alb nie potrafili wpoić pewnych wzorców i wartości
@chanelzeg: Sezamkowa
@Fox_Murder: znasz jakieś statystyki na ten temat? Bo jakbym miał zgadywać źródło sensacji, to byłby to confirmation bias personelu, analogiczny do opowieści jak to podczas pełni SOR ma więcej klientów: co prawda żadna statystyka tego nie potwierdza, ale każda zapytana pielęgniarka zarzekała się, że to prawda.
Poza tym zastanów się, serio: czy dziadek przy stole jest większym problemem od ganiania po szpitalach, sterczenia w kolejkach i ściemniania lekarzy, i to w "samą wigilię" jak twierdzi świadek TVN? Czy naprawdę mam uwierzyć, że pół godziny przed pierwszą gwiazdką rodzina spontanicznie postanawia wyjechać na narty i tylko babcia przeszkadza? Dodam jeszcze: czy naprawdę niepotrzebne babcie są jednocześnie masowo niezdolne do samodzielnego funkcjonowania, a ludzie masowo wyjeżdżają całymi rodzinami (oczywiście minus babcia) na narty?
@Fox_Murder: zupełnie serio uważam to samo co przy kultowym "słoneczku": prawdopodobieństwo że gdzieś się zdarzyło jest śladowe, a nawet jeśli to nie jest to ogólnonarodowy problem.
Warunki zajścia są skrajnie nieprawdopodobne:
1. wyjeżdża dokładnie cała rodzina, z terenu całego miasta i miast okolicznych - wszak babci nie ma kto przygarnąć
2. babcia musi być całkowicie niedołężna - nie może
@Vein: To nie zawsze tak łatwo działa. A po drugie, nie wiem, czy osobę w takim stanie ktoś by przyjął za normalne pieniądze i traktował ją mimo wszystko po ludzku, czyli bez przypinania pasami na noc czy ciągłego dawkowania narkotyków.
Potem ludzie którzy na prawdę potrzebują pomocy na SORze to czekają, aż personel obsłuży w pierwszej kolejności takich "pacjentów" by rodzinka chce "święta spędzić godnie"
Komentarz usunięty przez moderatora
leżałem od czwartku do poniedziałku(w czasie wielkanocy)
oddział był praktycznie pusty, obłożenie sal było około 20%, zostały takie przypadki jak mój, gdzie nie dało się wypisać
jak wchodziłem w czwartek z rana to było prawie 100%, ale praktycznie wszyscy w czwartek i piątek zostali wypisani
odział neurologia, więc powiedziałbym raczej oddział osób starszych
myślę, że problem jest mocno
Jak większość problemów opisywanych w mediach. Są albo przerysowane, przedstawione mocno subiektywnie albo tworzone wręcz sztucznie.
@trebeter:
Mój różowy jest niepełnosprawny, mieszkaliśmy 100km od jej jedynej rodziny - mamy i babci.
Jej mama umierała i to co nas spotkało to:
- odmowa przyjechania pogotowia;
@LooZ: ale co cię dziwi lekarz z NFZtu nie będzie dymał za 20zł na drugi koniec miasta do pacjenta.
- reanimacja (udana) osoby w stanie agonalnym, z chorobą śmiertelną - "bo musimy";"
Polska w dwóch wierszach
Komentarz usunięty przez moderatora