No pewnie, opadł 8 metrów pod wodę, a woda jeszcze nie zalała kabiny? To raz, dwa: siła uderzenia wody wlatującej przez rozbitą ogromną przednią szybę pewnie zrobiłaby mu więcej, niż "bubu".
Przerażamnie fakt że człowiek którego z równowagi wyprowadził dzwięk urządzenia głośnomówiącego może nosić przy sobiebroń. abtw to niezle musizarabiać w tej ochronie, że ma taka gablote.
Wy się kłócicie o to, jakim cudem on nie zginął od naporu wlewającej wody, a guma Wam właśnie wytłumaczył. Facet po prostu usłyszał krzyk, puścił kierownicę, wyciągnął pistolet i zaczął strzelać na oślep, więc zanim wpadł do wody miał już dziurę w szybie.
W zasadzie dowolna, która była w stanie ją przebić i spowodować pęknięcie. Skoro facet był ochroniarzem to pewnie coś w stylu: 9mm Para, .40 S&W lub 10mm Auto. Przy głębokości 6-8m wystarczy spowodować nieznaczne osłabienie szyby (zrobić dziurę), a woda załatwi resztę.
strzelając w przednią szybę można samemu sobie zrobić kuku, chyba że wiesz jak to zrobić tzn należy strzelić pod kątem prostym do szyby bo inaczej rykoszet całkowicie może wyeliminować utonięcie........
Komentarze (42)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
0.40 s&w != 10mm auto, kolego.