Efekt Biedronki – czyli co się dzieje na lokalnym rynku po budowie marketu
Mapa przedstawiająca tzw. "efekt Biedronki", czyli to co się dzieje w lokalnym biznesie po postawieniu supermarketu.
trantor z- #
- #
- #
- 55
- Odpowiedz
Mapa przedstawiająca tzw. "efekt Biedronki", czyli to co się dzieje w lokalnym biznesie po postawieniu supermarketu.
trantor z
Komentarze (55)
najlepsze
Ludzie w dyskusji o supermarketach nie kierują się kalkulacją czy logiką, tylko jakiś bliżej nieznanym interesem narodowym, który można porównać do srania do studni, z której potem się samemu pije. Skończy się na tym, że biedni będą mieli wyższe ceny w sklepach, a złodzieje w sejmie więcej pieniędzy dla
1. Nie ma czegoś takiego jak ocena ekonomiczno-moralna. Ekonomia nie zajmuje się moralnością, a moralność może być niekiedy, przynajmniej na pierwszy rzut oka, sprzeczna z ekonomią. Nie mniej nie ma w tym nic niemoralnego, że ludzie mogą sobie kupić taniej produkty spożywcze i jest to jak najbardziej logiczne, że większy gracz wypiera mniejszych.
2.
A podatki
Potem wszystko dwa razy droższe. Czereśnie po 15 za kilogram, chleb drogi i #!$%@?, dwie kiełbasy do wyboru. Nutella 20 złotych za słoik itp.
Potem wszyscy wsiadają w auto, jadą do Ustki, Zakopanego itp. Kupują normalnej cenie, takiej jak w domu.
Odważmy się powiedzieć głośne NIE niskim cenom, zbrodniczym narzędziom portugalskiego kapitalisty do pognębienia Narodu Polskiego.
pięknie powiedziane
Jeden samoobsługowy (www.pelcowizna.pl/) - spory jak na osiedlowy sklep, dobry wybór, dobrej jakości warzywa, pieczywa świeże i różnorodne, mięsa, ciasta.
Drugi - na powierzchni 20m2 (około), właściciel co 2-3 dni dowozi warzywa i owoce. nie wiem skąd, ale pyszne są, potrafiłem wracać z lidla i zajrzeć do niego tylko po kilka warzyw.
Da się?