Andrzej walczy o życie. Lek, który może go uratować kosztuje ponad 500 000zł
Andrzej Burdzy ma 32 lata, wspaniałego syna i kochającą żonę. Kilka tygodni temu dowiedział się, że ma raka. Lek, który może go uratować kosztuje ponad pół miliona zł - pomóżmy mu zebrać odpowiednią kwotę i uratować życie! Andrzej koszmar choroby nowotworowej przechodzi już po raz drugi.
lucedw z- #
- #
- #
- #
- 185
- Odpowiedz
Komentarze (185)
najlepsze
A jakoś zawsze się okazuje że od "prywaciarza" różni się to jedynie tym, że jakość usług gówniana i są wielomiesięczne kolejki.
@adawidowicz: Zanim to dla większości partycypantów jest dostępne to w kolejkach umierają, na prześwietlenie zęba do leczenia kanałowego w kołchozie czekasz 2 miesiące. Prywatnie jakieś 5 minut.
Samochody za pół miliona można bez problemu ubezpieczyć a ty gadasz że 10 tysięcy to dużo? To składki na ZUS za półtora roku. Przy założeniu, że
Astronomiczne kwoty a gwarancja wyleczenia zadna.
Natomiast rozumiem idee i jak najbardziej uwazam ze takie zbiorki sa na miejscu. Zbiorki od ludzi prywatnych ktorzy dobrowolnie wplaca kwote a nie z moich podatkow.
Nie zmienia to absolutnie faktu, ze lek jest poprostu za drogi i nas na to nie stac.
Jak zwykle, zbieramy na jakiś lek, ciul wie jaką ma skuteczność, jakie są szanse powodzenia terapii, ale wysyłajmy pieniążki. Bardzo nie lubię, gdy ktoś zbiera pieniądze, a nie potrafi doprecyzować na co konkretnie.
@lelecash:
I o takie odpowiedzi mi chodziło :) też coś wyślę w takim razie
Komentarz usunięty przez moderatora