Pogotowie nie chciało przyjechać do dziecka pozostawionego w Oknie Życia
Usłyszałam, że jak sobie zrobiliśmy okienko to musimy ponosić tego konsekwencje - mówi wicedyrektor ośrodka Elżbietanek
Daleki_Jones z- #
- #
- #
- #
- 83
- Odpowiedz
Usłyszałam, że jak sobie zrobiliśmy okienko to musimy ponosić tego konsekwencje - mówi wicedyrektor ośrodka Elżbietanek
Daleki_Jones z
Komentarze (83)
najlepsze
to po jaką cholerę karetka? Jakiż to problem owinąć dzieciaka w kocyk i zawieźć go samochodem na pogotowie zamiast tracić czas na wymuszanie karetki która w każdej chwili mogła być potrzebna do pilniejszego przypadku?
Ktoś tutaj chyba bardzo mocno upadł na głowę...
To właśnie w wieku 30 lat człowiek jest niesamodzielny. Nie ma oszczędności, kontaktów, mieszkania na własność, stabilności zatrudnienia - a ma za to dzieci na utrzymaniu. Cięższa choroba własna albo dziecka i taki 30-latek jest w ciemnej dupie bez pomocy rodziców.
Natomiast rodzice w wieku 60 lat mają szansę mieć
Pani dyspozytorka trafiła w sedno.
A skoro siostry otwarły sobie okienko to powinny wiedzieć o tym co dalej jeśli w nim się pojawi dziecko. To jest kwestia odpowiedzialności.
Fakt, że w tym państwie i
@ateizm_ssie: a co wg. Ciebie zrobiłaby karteka w taki wypadku? Cudownie znalazła dziecku rodziców? Zawiozłaby tą siostre z dzieckiem do szpitala - bo nic tam zespoł RATOWNICZY nie ma do roboty.
Komentarz usunięty przez moderatora
Każdy chciałby być dobry za publiczne lub czyjeś!