Były takie książki z kolorowymi obrazkami przedstawiającymi.. #!$%@? wie co, jakieś kolorowe kleksy. Należało się w nie wpatrywać z odpowiedniej odległości i robić zeza by zobaczyć właściwy obrazek. Zawsze mnie potem głowa bolała. Ktoś coś?
w studbazie mi weszła faza na stereogramy i ich trochę miałem i był lans, że umiałem widzieć:D Nawet jakiś generator znalazłem w internetach-fajna sprawa :))
Tylko gremlina i polly pocket nie miałem :) Ten uczuć gdy za długo uzbierany hajs kupiłem game boy colora i pokemony ;___; I G.I.Joe a nie Action Man,ale i tak było super ;)
Komentarze (447)
najlepsze
w studbazie mi weszła faza na stereogramy i ich trochę miałem i był lans, że umiałem widzieć:D
Nawet jakiś generator znalazłem w internetach-fajna sprawa :))
Tamagotchi Yoda, jeszcze leży w szufladzie, a Amiga 600 z pudłami gier kurzy się w piwnicy :D
I G.I.Joe a nie Action Man,ale i tak było super ;)
Nie miałam Amigi i tych jakichś ActionManów. :)