Na mnie nie robi to większego wrażenia- przeklinanie dla samego przeklinania, bo niby co ma to mieć na celu? Jak ktoś jest kozak, to niech będzie konsekwentny i pójdzie za tym tokiem myślenia: kto stał obok Jaruzelskiego? Co się stało z byłymi działaczami partii PZPR, gdzie teraz są i czym się zajmują? Jak to jest, że Miller i Kwaśniewski siedzieli w '89 przy Okrągłym Stole po stronie ówczesnej władzy? Gdzie są nasze
next, to skoro jaruzelski był super bo moglibyć gorsi, to tak samo z hitlerem, czy ludzmi, którzy organizowali masowe zabijanie żydów - przecież mogli to zrobić dużo gorzej, a tak robili to humanitarnie do ostatniej chwili nie wiadomo było czy idą na śmierć, mogli im pozwolić umierać z głodu itd...
takie usprawiedliwianie jest śmieszne
nie zajmujemy się tym co by było gdyby
stan wojenny został wprowadzony po to aby utrzymać kraj w
W 39 lat po „czarnym czwartku” wiedza Polaków o tym, co stało się siedemnastego grudnia 1970 o godzinie 6 rano u bram stoczni w Gdyni jest zerowa. Przeciętny Polak, spytany, powiedziałby pewnie: robotnicy się zbuntowali po podwyżkach cen i wyszli na ulicę, milicja ich rozpędzała, padły strzały.
Było inaczej. Wojsko strzelało nie do manifestantów ani do strajkujących, ale właśnie do tych, którzy strajk chcieli zakończyć, szli normalnie do pracy, tak, jak
Komentarze (117)
najlepsze
takie usprawiedliwianie jest śmieszne
nie zajmujemy się tym co by było gdyby
stan wojenny został wprowadzony po to aby utrzymać kraj w
http://www.youtube.com/watch?v=4h92-LdqT_k
Przebrzydła szumowino, pachołku moskiewski,
Ty farbowana świnio, marszałku ku..wski,
Chamie zbuntowany, zatęchła sklerozo,
Gnoju zasmarkany, ty zdrajco ZOMOZO.
Gnido zarzygana, jadowita mendo,
Ty kukło gó..ania, kacapski przybłędo.
Tchórzu zafajdany, ropiejący strupie,
Padalcu rozdeptany, ty wrzodzie na dupie.
Ty diabelskie łajno, ty głupi żołdaku,
Ty ku..o sprzedajna, ty rusku zupaku,
Wypierdku Breżniewa, ty ślepy pedale,
Kurduplu tępogłowy, ty głupi bęcwale
Ty skunksie śmierdzący, pluskwo zasuszona,
Wrzodzie ropiejący, ty małpo zielona,
Ty strachu
W 39 lat po „czarnym czwartku” wiedza Polaków o tym, co stało się siedemnastego grudnia 1970 o godzinie 6 rano u bram stoczni w Gdyni jest zerowa. Przeciętny Polak, spytany, powiedziałby pewnie: robotnicy się zbuntowali po podwyżkach cen i wyszli na ulicę, milicja ich rozpędzała, padły strzały.
Było inaczej. Wojsko strzelało nie do manifestantów ani do strajkujących, ale właśnie do tych, którzy strajk chcieli zakończyć, szli normalnie do pracy, tak, jak
najwyższa pora rozliczyć te świnie.