Już się zaczyna. Wyjaśnienia typu: lewackie państwo skrzywdziło dobry biznes i odwracanie kota ogonem. Prawie jak "ukradł bo nie miał co jeść".
"Jest za duży, by upaść" - "Too Big To Fail Are Too Big To Exist”
"Czy jest możliwe, by oprogramowanie oszukujące testy pojawiało się w Volkswagenach bez wiedzy wysoko postawionych osób?" - Szefowie nic nie wiedzą, kierownicy średniego szczebla "tylko wykonują rozkazy", a pracownicy produkcji są zmanipulowani - już raz
@SzaraTecza: Przecież to nie jest tłumaczenie się VW, tylko pan Balcerzyk tłumaczy dlaczego do tego doszło. Faktem jest że np. w USA chyba jedynymi osobówkami z silnikami diesla są volskwageny (ja przynajmniej innych nie widzę).
Moim zdaniem chodzi o to że w USA zdecydowana większość samochodów ma automatyczne skrzynie biegów co powoduje że takie samochody są bardziej mulaste, więc trzeba w nich montować mocniejsze silniki. Np. w USA mam Mazdę 6
@guziec_z_afryki: W EU popularność silników 2.0 i 1.9 wynika z przepisów podatkowych w różnych krajach wspólnoty. Generalnie nie opłacało się kupować samochodów z większymi silnikami ze wzgl. na sztuczne opłaty. W USA jak widać pojemność 2.0 nie była ogranicznikiem podatkowym.
VW był do tej pory beneficjentem chorych norm środowiskowych. Przez te normy, takie koncerny jak VW zamykają drogę nowym producentom, chcącym wejść na rynek. Jak widać normy te, są nie do spełnienia przez wszystkich łącznie z VW. Koncern był pewny do tej pory, że skoro "wspiera" odpowiednich ludzi to - hulaj dusza piekła nie ma, papier wszystko przyjmie. Widzę w ciemnych barwach niemiecki przemysł motoryzacyjny. Japońskie hybrydy będą się sprzedawać.
@Mitra3000: Oczywiście ze VW. Rynek motoryzacyjny to jedna z głównych przyczyn, dla których Niemcy mają takie wysokie PKB. A kto narzuca w Unii Europejskiej normy środowiskowe? Oczywiście Niemcy. Uważasz, że strzeliliby sobie w stopę? Przegięli pałkę, bo chcieli maksymalizować zyski nie dostosowując się do norm narzuconych przez nich samych ;)
@hajen: I dlatego uważasz, że stworzyli normy wiedząc, że ich nie spełnią i od początku chcieli oszukiwać? Naciągana ta teoria. A co do innych marek to zobaczymy jak wyjdą pomiary.
Dzisiaj sam VW przyznaje, że manipulowanie wynikami testów było intencjonalne. Zatem straty wizerunkowe mogą być większe dla Volkswagena niż wtedy dla Toyoty – uważa Balcerzyk.
Ale jakie straty wizerunkowe? Przecież nie wśród użytkowników Tesli i Priusów... Przeciętny klient na takiego diesla ma w 4 literach te normy chce aby autem się dobrze jeździło (a oto zadbali...)
@elineusz: Pamiętaj, że to są Stany. Gdybym był Amerykaninem i nawet kupił VW (tfu, tfu) w dieslu (rzyg) to od razu poszukałbym dobrego prawnika który obroniłby przed sądem moje powództwo o milionowe odszkodowanie za straty moralne i wizerunkowe - w końcu jestem osobą szanującą środowisko a tu się okazało, że z powodu oszustwa zatruwałem atmosferę bardziej niż ustawa przewiduje.
@mag_zbc: Informacja nieprawdziwa. Jest to tzw. rollin' coal i stał się prawdziwym utrapieniem na południu USA (czyli tam gdzie ludzie mają wywieszone flagi konfederacji w oknach, bracia ruchają swoje siostry a reszta świata uważa ich za wieśniaków). Jest to nielegalne i grozi za to kara 5,000 $.
heh szkopy same popadły we własną lewacką paranoję... najpierw ustalają posrane unijne normy spalin, a później tłumaczą się, że obchodzenie norm to norma, bo są za wysokie... ( ͡°͜ʖ͡°)
A pamiętacie aferę z VW jak chcieli przepchnąć ustawę, że samochody starsze niż ileś tam lat mają iść na złom, bo są nie eko. VW nadepnął sobie na własny ogon.
Nasz Ursus powinien z VW pogadać jak to robili i dzięki temu sprzedawać w UE tanie ciągniki spełniające normy środowiskowe i po paru latach takiej praktyki wyrośli by na potęgę i lidera.
Komentarze (147)
najlepsze
"Jest za duży, by upaść" - "Too Big To Fail Are Too Big To Exist”
"Czy jest możliwe, by oprogramowanie oszukujące testy pojawiało się w Volkswagenach bez wiedzy wysoko postawionych osób?" - Szefowie nic nie wiedzą, kierownicy średniego szczebla "tylko wykonują rozkazy", a pracownicy produkcji są zmanipulowani - już raz
Moim zdaniem chodzi o to że w USA zdecydowana większość samochodów ma automatyczne skrzynie biegów co powoduje że takie samochody są bardziej mulaste, więc trzeba w nich montować mocniejsze silniki. Np. w USA mam Mazdę 6
Koncern był pewny do tej pory, że skoro "wspiera" odpowiednich ludzi to - hulaj dusza piekła nie ma, papier wszystko przyjmie.
Widzę w ciemnych barwach niemiecki przemysł motoryzacyjny. Japońskie hybrydy będą się sprzedawać.
Ale jakie straty wizerunkowe? Przecież nie wśród użytkowników Tesli i Priusów... Przeciętny klient na takiego diesla ma w 4 literach te normy chce aby autem się dobrze jeździło (a oto zadbali...)
Pamiętaj, że to są Stany. Gdybym był Amerykaninem i nawet kupił VW (tfu, tfu) w dieslu (rzyg) to od razu poszukałbym dobrego prawnika który obroniłby przed sądem moje powództwo o milionowe odszkodowanie za straty moralne i wizerunkowe - w końcu jestem osobą szanującą środowisko a tu się okazało, że z powodu oszustwa zatruwałem atmosferę bardziej niż ustawa przewiduje.
Ale to już jest legalne.
'Murica
VW nadepnął sobie na własny ogon.