Tak, jestem socjopatą

Nie wypada tego mówić w przeddzień Bożego Narodzenia, ale uważam, że osobiste kontakty międzyludzkie są mocno przereklamowane. Głębsze są więzi internetowe....

[T.....k]

Zima jest, ciężko jest browara w parku wypić i z dziewczynami pogadać, więc każdy tak mówi :)

Byle do wiosny.

[Blackbull]

Koleś po prostu lubi trochę częściej być sam niż inni i tyle. W sumie to nawet nie jest aspołeczny. Bardzo wiele osób ma zaufanych przyjaciół i kogoś z rodziny resztą się nie przejmuje, tyle, ze nie robi z tego halo i nie mówi, że są socjopatami.

[M.....s]

Właśnie, bardziej brzmi to na intrawertyka niż nawet kogoś aspołecznego, był wykop o introwersji niedawno. Do socjopaty to jeszcze bardzo, bardzo daleko (szczególnie w tej szerszej definicji, bo o psychopatii wg Hare to nawet nie ma co wspominać).

[himan]

facet odkrył niedawno internet i cwaniakuje... cieszy sie jakimiś bzdetnymi akcjami, które dawno się już przejadły każdemu prawdziwemu nolifowi. i jeszcze ten bzdetny tytuł mający przyciągnąć uwagę. żenada.

[t.....1]

Jakieś głupoty. Nie wiem za co tyle osób to wykopało. Koleś wynurza się na dwie strony o sobie. To samo można by było napisać w dwóch zdaniach. Koleś chyba musi bardzo lubić pisać o sobie i się obcym ludziom z tym narzucać. ;-)

Ani to śmieszne, ani odkrywcze, ani ciekawe, do tego koleś myli znaczenie słów. Napisał w skrócie, że woli dyskusje przez internet od tych na żywo, przecież każdy z nas

[pawik]

Pewnie wykopali dlatego, że to wreszcie skromne podsumowanie czegoś o czym wszyscy wiedzą, ale wolą na co dzień o tym nie rozmawiać. A ten nieszczęsny "socjopata" to rzeczywiście hiperbola.

[Yunneck]

Ma facet rację. Ludzie to w dużej części idioci.

[Blackbull]

Masz, rację. Znam ich wszystkich. Ach, ci ludzie... banda baranów.

[ZamknijSie]

Ja też gardzę ludźmi. Nie są mi do niczego potrzebni.

[m.....j]

@ZamknijSie

"Nie są mi do niczego potrzebni. "

Do czytania Twoich komentarzy i do uznania ich lub nie. Przez innych precyzujesz siebie. Wiesz, to tak jak nie ma cienia bez światła, dobra bez zła. Relatywizm taki.

[ches]

i vice versa