Czy nawet jeśli wypowiedź miała tylko zabarwienie religijne, odrzucil bys wypowiedź i uznal jako całkowicie fałszywa? Jesli tak to masz problem z rozumowaniem dedukcyjnym. to raz.
@v3go: Można ją odrzucić, jeśli jej religijne zabarwienie prowadzi do powstania subiektywnych interpretacji, które są efektem introjekcji idei przyjętych przez tego pana. Wtedy jest on kolejnym ciekawym przypadkiem pewnego doświadczenia umysłowego, ALE jest w tym, co mówi, nieobiektywny i sam nie prezentuje podejścia naukowego.
Jego przypadek może być przedmiotem badania, ale to nie znaczy, że on jako osoba jest naukowcem (podmiotem prowadzącym badanie z użyciem przyjętej metodyki naukowej). Jeżeli wprost lub domyślnie sugerujesz, że jego słowa są obiektywnie prawdziwe, to tutaj jest Twój problem z myśleniem – polega na zrównaniu doświadczającego z badaczem
ciekawy przypadek, o ile to się rzeczywiście wydarzyło. A reszta to zwykłe pierdy, skąd ta pewność że to Jezus go wskrzesił a nie Allah, albo inny Zeus czy latający potwór spaghetti? Idźcie w c--j z takimi bajkami.
Nie był martwy - po prostu trzeba zrobić trochę badań naukowych na ten temat i znowu przesunąć "granicę śmierci".
A wszystkim głęboko wierzącym przypomnę, że kiedyś "cudem" nazywało się sytuację w której chory na ciężkie przeziębienie wyzdrowiał. Boska interwencja! Dzisiaj poleży dzień w szpitalu i po chorobie. Nawet często do szpitala się takiego nie przyjmuje tylko lek, kołdra, łóżeczko i sam w domu wyzdrowieje.
Naukowiec nigdy nie używa słowa "cud". Tak nazywamy rzeczy których nie rozumiemy, celem badań jest dowiedzenie się o mechanizmie działania. Nie wiadomo czy ten człowiek był prawidłowo zdiagnozowany, często funkcję życiowe są tak obniżone że z trudem można poczuć puls (instalowano dzwonki przy grobie z linką ponieważ zdarzały się pogrzebywania żywcem). Jego opowiadania o Jezusie można włożyć między bajki, ludzie widzą to co chcą zobaczyć. Biblia to zbiór opowiadań które mogą być
Komentarze (82)
najlepsze
@v3go: Można ją odrzucić, jeśli jej religijne zabarwienie prowadzi do powstania subiektywnych interpretacji, które są efektem introjekcji idei przyjętych przez tego pana. Wtedy jest on kolejnym ciekawym przypadkiem pewnego doświadczenia umysłowego, ALE jest w tym, co mówi, nieobiektywny i sam nie prezentuje podejścia naukowego.
Jego przypadek może być przedmiotem badania, ale to nie znaczy, że on jako osoba jest naukowcem (podmiotem prowadzącym badanie z użyciem przyjętej metodyki naukowej). Jeżeli wprost lub domyślnie sugerujesz, że jego słowa są obiektywnie prawdziwe, to tutaj jest Twój problem z myśleniem – polega na zrównaniu doświadczającego z badaczem
A wszystkim głęboko wierzącym przypomnę, że kiedyś "cudem" nazywało się sytuację w której chory na ciężkie przeziębienie wyzdrowiał. Boska interwencja! Dzisiaj poleży dzień w szpitalu i po chorobie. Nawet często do szpitala się takiego nie przyjmuje tylko lek, kołdra, łóżeczko i sam w domu wyzdrowieje.
( ͡° ͜ʖ ͡°)