Cyrk w Warszawie, czyli dlaczego taki paraliż. Powód - totalna głupota kierowców
Szlag mnie trafił jak oglądałem właśnie materiał w TV o "rzekomym" paraliżu "STOLYCY". To co widziałem na materiale video oraz relacji na żywo zagotowało mi krew i zmusiło do wylania tej goryczy. Warszawiacy - nauczcie się jeździć a potem zwalajcie winę na piaskarki!
Speed666 z- #
- #
- #
- #
- #
- 165
Komentarze (165)
najlepsze
Chciałbym również pozdrowić inteligentnych kierowców na małych osiedlach, którzy muszą samochody stawiać tak, by piaskarka nie miała szansy się
Ja jadąc dzisiaj autobusem stałem dobrych kilka minut, bo kierowcy stojący w korku (który notabene wcale się nie poruszał) nie pomyśleli, żeby zrobić lukę pojazdom wyjeżdżającym z podporządkowanej. I w tejże podporządkowanej utworzył się niekrótki sznurek samochodów, dzięki jednemu mistrzowi kierownicy.
Albo inna sytuacja: skrzyżowanie ze światłami, dwa pasy do skrętu w lewo, jeden prosto i jeden w prawo. Prawy pas
edit: Misiowesprawy mnie jakby ubiegł :(
Inny motyw - jade ze znajomymi z Warszawy, ktoś zajechał mi lekko droge. W Krakowie zwykle świeciłem
Masakra.
Oprócz tego, że jacyś posłowie siedzieli na ławce w sejmie i 20 lat temu sobie Balcerowicz plan wprowadził to główną wiadomością było wszędzie:
SPADŁ ŚNIEG!
No kur wa niesamowite. 17 grudnia spadł śnieg. Nie mogłem uwierzyć. Zresztą gdyby nie te wiadomości to bym w życiu nie zauważył, że SPADŁ ŚNIEG.
Poza tym oczywiście wypowiedzi jakichś głąbów
generalizacji. Nieprzyzwyczajeni do śniegu mieszkańcy stolicy się gubią, a jeszcze d!!$!e robią złą opinię całej reszcie.
A teraz uogólnienie: Przyjechał ciul z połudia do stolicy, zgubił się, a że głupek był to jeszcze po chamsku z miejscowymi gadał. Teraz napiszmy, że wszyscy z południa to niekumate ćwoki, d!!$!e i chamy. I koniecznie na pokazywarce umieśćmy.
1. warszawka to 99% ludzie zewsząd
2. pojeździłbyś tak dziś jedna godzinę po mieście to byś zobaczył co się działo. Ja dziś w samochodzie spędziłam 10h. Brawa dla wszystkich kierowców- żadnych stłuczek, idealne zachowanie na drodze, pełna kultura i wielkie umiejętności. Na pół miliona mijanych samochodów (10h) widziałam może ze 3 piaskarki---żenada!!!
3.Zwróć uwagę też kolego że tam u
2. Jesteś kobietą, w dodatku czujesz się obrażona tym tekstem, co oznacza, że jesteś z warszawy i nie umiesz jeździć. W przeciwnym wypadku (albo nie z warszawy, albo umiała jeździć) byś nie narzekała.
3. Tylko pół miliona? (10h) Skoro taka gęstość zaludnienia u was w stolicy (milion ludzi na km kwadratowy) to powinnaś zobaczyć minimum 5 milionów! (10h)
- ludzie są kompletnie nieprzystosowani - nie chce im się nawet odśnieżyć świateł czy kierunkowskazów, nie mówiąć już o szybach
- letnie opony, a co za tym idzie albo ślizganie się po drodze albo jazda 20km/h - oczywiście wszyscy inni się wloką.
- lusterka! Czy tak trudno czasem popatrzeć?
- brawura - jak już jedzie taki na letnich, to jakiś inny idiota postanawia go wyprzedzać
I tak jest w całej Polsce - nie tylko w Warszawie.
Może zamiast wydawać kasę na kolejny spojler wydać ją na solidne opony, nowe klocki hamulcowe, porządny płyn do spryskiwaczy? - I będzie się
Swoją drogą, można się nieźle wyp#!%%$$ić na tym śniegu...
Nie wiem co wy się tej warszawy tak uczepiliście. Jeżdżę często po warszawie (choć z warszawy ani okolic nie jestem) i nie widzę tu żadnej większej kumulacji głupoty/ignorancji/chamstwa wśród kierowców. Miasto jak miasto, po prostu jest tu dużo większe natężenie ruchu, niż gdziekolwiek indziej i to wymusza specyficzny styl jazdy.
1) samochody leasingowe z warszawskimi numerami - i nieśmiertelne buraki za kierownicą (nie ich samochód więc można sobie poużywać. (widoczne w całej Polsce)
2) bardzo specyficzny styl jazdy w samej Warszawie - dużo cwaniactwa, mało uprzejmości - wszystko w porównaniu do konurbacji śląskiej