Kupił człowiek 3-letnie auto z licznikiem wskazującym ustawowe 170 kkm i na tej podstawie zgłasza uwagi dotyczące jakości modelu Passat? Wygłaszając jeszcze jakieś pretensje co do ceny nowego egzemplarza takiego samochodu?
Powszechnie w Polsce wiadomo, że Niemcy kupują nowe turbodiesle po to, żeby je sprzedać Polakom jak tylko dobiją do magicznej dla wielu granicy ok. 170 - 180 kkm :-) Kupiony przez autora wpisu egzemplarz prawdopodobnie przejechał taką liczbę kilometrów, że
Dokładnie. Auto na bank zostało zakatowane - jeśli mi ktoś powie, że materiałowo VW czy Audi to kiepskie marki to proponuje poczytać. Facet kupił VW ładnego z wyglądu, ale z rozpieprzonym silnikiem - wystarczy, że jakiś cymbał w niemczech nie sprawdzął oleju albo nie daj boże nie włączała mu się kontrolka o braku płynu chłodzącego - przegrzał silnik na bank - stąd mikropękniecia -> to bierze się tylko z dużej temperatury. Fakt
Jesli dziennie robisz 100km to w ciagu roku przejedziesz 36500km. Przebieg 170tys wydaje sie faktyczny - na pewno bardziej niz 13 letniej astry z przebiegiem 180tys.
Starsze passaty to był kawał dobrego auta - obecnie każde auto każdej marki jest produkowane tak by wytrzymało 10 lat , a potem lecą wszystkie układy lawinowo . Ja tam pomykam seicentem i po 5 latach tyrania mam już pierwszą usterkę - dziura w tłumiku , czego i wam życzę .
Nie życz drugiemu co tobie niemiłe. A sejczaki, najlepiej doładowane turbo-nitro-LPG, to swietne autka do jazdy po miescie, a te z silnikami 1.1 tez daja rade na trasie :)
Po sprawdzeniu poziomu oleju okazało się, że było go więcej niż po wymianie. Jako, że silnik nie produkuje oleju padło pytanie: (pan z serwisu)- Czy ubywa płynu w układzie chłodzenia? (ja) – Tak. Dolewałem co jakiś czas, bo ubywało. (pan
no owszem, ale ubytek płynu chłodniczego to już poważna sprawa. tzn. poważna to ona wcale nie musi być, bo może to być wyciek z jakiegoś przewodu doprowadzającego płyn chłodniczy (tak miałem swego czasu, nie była to uszczelka pod głowicą a jedynie kawałek gumowego węża który w ASO opla kosztował 150zł - no ale to był wyciek innego rodzaju - przez 70km drogi wyciekły 3 litry). w każdym razie nie lekceważyłbym tego.
no to teraz niech mi ktoś powie, że zrobiłem źle decydując się na użytkowanie 20letniego złomu, gdzie liczba usterek jest porównywalna... tyle że cena naprawy 10krotnie niższa (mimo zdarzającego się braku części, bo już ich nie produkują)
pomijam fakt, że w połowie przypadków awarii wystarczy pół godziny, żeby awaryjnie zjechać o własnych siłach "do stajni"
tendencja nie tyczy się TYLKO aut, to samo jest ze sprzętem.. firmom się NIE OPŁACA produkować sprzętu
Najbardziej ekologiczne i najtańsze jest używanie samochodu jak najdłużej. Do wyprodukowania nowego samochodu potrzeba 4 tony ropy. Jeśli ten nowy będzie palił o 1 litr mniej niż stary (a rzadko tak jest) to dopiero po 100 000 km przyroda odnosi jakąś korzyść, tyle, że teraz 100 000 to dla nowych samochodów schyłek żywota.
jezdze fiesta 1.1i '89 i przez 3 lata wymieniane byly: dwururka, opony, akumulator i szczeki hamulcowe z tylu, wiec same czesci czysto eksploatacyjne, nic sie nie psuje samo z siebie:) a nie, buda rdzewieje, ale to po 20 latach normalne, a zaprawki to groszowe sprawy, zreszta ma jezdzic, a nie wygladac... a i dwururka nie eksploatacyjna, ale jej wymiana kosztowala mnie 30pln+koka kola i wd40 na sruby od kolektora. hamulce-50pln:) no prosze
Pierwsze serie 2.0 TDI to był swoisty test na szerokim gronie użytkowników. Kupiłeś, coś się psuło, VW to naprawiał, znów coś padało itp. Po paru latach dopracowano te silniki, ale starsze niż 2007/08 r. strach kupować.
Komentarze (190)
najlepsze
dawno temu może i tak
nie rozumiem dlaczego w polsce znak vw traktowany jest niczym złoty cielec
passat, w TDI z maksymalna iloscia czerwonych literek, klimatronik musi byc, jak jest navi to +5 do respectu
Ps. Mieszkam na wsi i jak moj brat kupi sobie swietne w moim mniemalniuvolvo S80 to sie sasiedzi z niego smiali,ze to nie VW :>
Kupił człowiek 3-letnie auto z licznikiem wskazującym ustawowe 170 kkm i na tej podstawie zgłasza uwagi dotyczące jakości modelu Passat? Wygłaszając jeszcze jakieś pretensje co do ceny nowego egzemplarza takiego samochodu?
Powszechnie w Polsce wiadomo, że Niemcy kupują nowe turbodiesle po to, żeby je sprzedać Polakom jak tylko dobiją do magicznej dla wielu granicy ok. 170 - 180 kkm :-) Kupiony przez autora wpisu egzemplarz prawdopodobnie przejechał taką liczbę kilometrów, że
Oczywiście firmowy :P Mój w ogóle ma jakiś przycisk mocy...
(pan z serwisu)- Czy ubywa płynu w układzie chłodzenia?
(ja) – Tak. Dolewałem co jakiś czas, bo ubywało.
(pan
pomijam fakt, że w połowie przypadków awarii wystarczy pół godziny, żeby awaryjnie zjechać o własnych siłach "do stajni"
tendencja nie tyczy się TYLKO aut, to samo jest ze sprzętem.. firmom się NIE OPŁACA produkować sprzętu
Sprzedam poloneza
Na szczęście, z tego co tu wyczytałem wychodzi, że skoro mam ten silnik w aucie z rocznika 2007/2008 to mogę być spokojniejszy?
Hmmm.
No i wydało się że jestem burak ze wsi, bo mam klimatronik i nawigację :D
niestety VW to w Polsce najbardziej pożądany na wsiach samochód.
Jak przymierzałem się do Saaba to każdy wieśniak skwitował:
-
"przecież kupiłem prawie nowy samochód."
Nowy? 170tys km to chyba nie jest malo i ciezko jest nazwac w tej chwili 4letni samochod z przebiegiem 230tys km nowym.
"taki