Polska szkoła wpędza rodziców w długi
Wrzesień dla większości rodziców, raczej niezbyt dobrze się kojarzy. Ledwo skończyły się wydatki związane z wakacjami, a już trzeba sięgać do portfela. Komitet rodzicielski, przybory szkolne, wymiana ubrania, ubezpieczenie, świetlica, obiady,xero, zajęcia dodatkowe, książki i przybory...
TheFuckingRoses z- #
- #
- #
- 28
- Odpowiedz
Komentarze (28)
najlepsze
- wymiana ubrania, buty oddzielne na wf, oddzielne do chodzenia po szkole - bo jakby
Wiele rzeczy, które są niby "niezbędne" to totalny chłam kompletnie dziecku niepotrzebny.
Z dużych wydatków - wózek, szczepienia (jeśli ktoś bierze te dodatkowo płatne), fotelik do auta (o ile jest potrzebny) ale reszta... Jak dla mnie, do drugiego roku życia dzieciak na prawdę potrafi niewiele kosztować dodatkowo.
Problem, że rodzic - nowicjusz guzik wie co jest potrzebne
Wielu ludzi moim zdaniem nie potrafi swoimi pieniędzmi, nawet skromnymi rozporządzać właściwie i potem zdziwnienie, że do pierwszego brakuje.
Ok - moje dzieci nie idą do szkoły jeszcze, bo są za małe (jedno się dopiero urodzi za 3 miesiące) ale zastanawiające jest dlaczego byliśmy w stanie mniej wydawać na życie po urodzeniu się pierwszego dzieciaka niż gdy byliśmy tylko we dwójkę w domu.
A ja dwadzieścia lat temu miałem podręcznik do matematyki w 1 klasie podstawówki grubszy niż gimbusy dzisiaj.
Nie ma już książek w klasach 1-3 są tylko ćwiczenia jednorazowe które się wypieprza na śmietnik co roku
@highlander: Tyle nauki i nadal zero kultury, jaki dajesz przykład nastolatkom, które to czytają? A potem żal, że wszędzie tylko bluzgi i chamstwo.