Ale mnie #!$%@? jak słyszę tę wymówkę: It's a prank. Noż ja #!$%@?ż, można największą głupotę odpieprzyć, a jak coś pójdzie nie tak to "it's a prank bro". Normalnie jak karta Wychodzisz wolny z więzienia z Eurobiznes/Monopoly.
@gloria-teotho: Chyba przetestuje to podczas napadu na bank. Jak mnie złapie policja to powiem, że to tylko dowcip, a kasę bym oddał przecież, bo po co mi ona. Sędzia na pewno będzie wyrozumiały.
@gloria-teotho: można tak ludzi okradać - łapiesz torebkę i uciekasz, a kolega filmuje. Jeśli ktoś Cię przyłapie to "it's a prank!" i pokazujesz, że filmowaliście. A jeśli uciekniesz to profit :)
I bardzo dobrze skończyli. Narobiło się tych jakiś gwiazdek na youtubie. Nasra ci za przeproszeniem taki idiota do obiadu i "hey, hey, chill out, it's a prank"
@kisiel119: Ale przyznasz, że pierwszy to raczej słabo to rozegrał. Zamiast puścić prosty z pięści to gostek jakieś nie-wiadomo-co-self-made-judo chwyty odstawia. Ale oczywiście bez koszulki, chociaż nie rzucił jej byle gdzie tylko porządnie odłożył. Szacun!
Przecież takie "failed pranks" to też celowe produkcje. Ludzie to chętniej oglądają niż zwykłe pranki, więc takie trzeba robic... Jest popyt, jest produkcja.
Są takie autentyczne jak te żarty z cyckami na poloni1 po 23...
@luk4z: Sucker punch? Koleś mu mówił, żeby się #!$%@?ł chyba z 15 razy i widać było po mowie ciała, że zaraz mu #!$%@?. Jedyny sucker to ten prankster, że nie był przygotowany na cios, chociaż było widać, co się szykuje.
Bardzo mi się podobała scena z bankomatem, gdzie Pan w czerwonych spodniach zapodał usypiacza, oraz ostatnia scena, gdzie skromnie wyglądający murzyn także uspał kolegę.
Nie bardzo rozumiem, na czym polegają te "pranki". Nawet gdyby się udały. Chodzi o to, że coś komuś kradniesz i jak się uda to profit, a jak się nie uda to krzyczysz "it's a prank!"?
Najgorsze jest to że gimabaza to podchwytuje i sami próbują robić niby śmieszne filmiki na wsiach. Mojej partnerki syn dał się przywiazac do drzewa przy głównej trasie i osly czekały aż się ktoś zatrzyma....... Skończyło się na aferze, telefonach do Szkoły matki babci i niewiadomo kogo jescze. Oczywiście młody twierdzi.... O co wam chodzi przecież to był prank... brak słów
W latach 90 "prankami" nazywano po prostu jako żarty z ukrytą kamerą. W latach 90 w Polsce dośc popularny był show Dom DeLouise'a "Ukryta kamera" emitowany na RTL 7. Poziomem to się nie różniło od wapniaków, wardeng czy innych jutubów, ale było to w granicy przyzwoitości.
Komentarze (198)
najlepsze
Brevik: Its a prank bro!
sąd: ok, jesteś wolny. Uniewinniam cię ;)
Ale oczywiście bez koszulki, chociaż nie rzucił jej byle gdzie tylko porządnie odłożył. Szacun!
Jest popyt, jest produkcja.
Są takie autentyczne jak te żarty z cyckami na poloni1 po 23...
tak jak tu piszą
Komentarz usunięty przez moderatora
Niedugo każdy cwaniak, złodziej i bandyta będzie krzyczał " its a prank"
No koniecznie musimy wszystko jak leci polonizować?
@LaPetit: chyba chciales napisac "amerykanizowac". Polonizacja to by byla jabys na joystick powiedzial zabawowa paleczka.
W latach 90 w Polsce dośc popularny był show Dom DeLouise'a "Ukryta kamera" emitowany na RTL 7.
Poziomem to się nie różniło od wapniaków, wardeng czy innych jutubów, ale było to w granicy przyzwoitości.
2. Spróbj coś ukraść.
Udało się?
Profit.
Nie udało się?
IT'S A PRANK BRAH, CHIILOUT!!!!
Dodatkowo na tym drugim filmiku murzyn zostawił plecak. Jak mają do czegoś dojść w życiu skoro wszystko wszędzie zostawiają:<