"Rzeczpospolita": Prawda o agresji w policji
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dostrzegło problem agresji w policji i postanowiło ją zmierzyć. Diagnoza ma jeden cel: wyeliminowanie aktów przemocy ze strony mundurowych wobec społeczeństwa, które kładą się cieniem na całej formacji - czytamy w "Rzeczpospolitej".
s.....j z- #
- #
- #
- #
- #
- 61
- Odpowiedz
Komentarze (61)
najlepsze
No, jeżeli po półrocznej szkole można zostać policjantem i ganiać z gnatem, to nie dziwmy się, że często w policji lądują jednostki, które nie powinny mieć racji bytu w tej instytucji...
Dodajmy do tego fakt, że ta praca wypacza też umysły ludzi. Każdy kto zna policjanta ten wie, że zmienia się sposób myślenia takiego człowieka, wszędzie zaczyna widzieć łamanie przepisów/prawa, nie myśli już w sposób normalny. Dodatkowo z racji częstej nadgorliwości spotyka się w życiu prywatnym z ostracyzmem towarzyskim i następuje efekt kuli śniegowej: taki człowiek coraz bardziej popada w "system" swojej pracy.
Czasami też odnoszę wrażenie, że policjanci powinni mieć robione jakieś wykłady, testy i badania z moralności i etyki pracy; a w przypadku niegodnego zachowania, nieusprawiedliwionego sytuacją, powinni wylatywać od razu z pracy.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
A nie jest przypadkiem tak, że w Polsce mamy podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą?
"sam próbuje wymierzyć sprawiedliwość"
Nie znam się, może ktoś mnie poprawi, czy to nie jest definicja linczu? Czy
I wtedy sam policjant się bardzo naraża. Jak się pomyli i źle trafi, to go więcej krewni nie zobaczą.