Policjanci i inne tego typu służby w USA i Kanadzie są tak wbici w procedury, których przestrzegają prawie jak automaty, że czasem może być śmiesznie, ale czasem też strasznie... tutaj jednak odpuszczają... czyżby nie mieli przepisów wykonawczych, czy po prostu dochodzą do wniosku, że taki pyskacz faktycznie musi być Amerykaninem.
@contactlight: Nie, w Polsce Policja nie ma prawa wyrywkowo kontrolować pojazdów. NIe istnieje coś takiego jak rutynowa kontrola. Każdorazowo muszą posiadać kontretne podejrzenia, które trzeba wpisać w protokół.
@nomadicgoogler: Jak się ktoś daje,, to jego problem. Moje dwie ostatnie "rutynowe" kontrole trwały po 1,5h każda, wezwaniem drugiego patrolu, protokołem. A teraz trwają procesy o bezzasadne zatrzymanie i przekroczenie uprawnień.
tyle, że jest trochę różnica pomiędzy checkpoint na granicy, a wewnątrz kraju. u nas takich nie ma. u nas Policja stosuje cos bardzo podobnego, mianowicie rutynową kontrolę, która to nie istnieje. Policja musi mieć powód do zatrzymania, tak więc wszelkiego typu akcje dmuchania typu znicze sa bezprawne.
@ormek: Nie. Poprostu straz graniczna blokuje wybrany odcinek i trzepie jak leci sprawdzajac czy niema nielegalnych albo szmuglu z Meksyku. Ale to nie sa punkty stale.
Nie wiem .. .trochę naciągane ze strony kierowców / kierowcy. Niewystarczyło by, żeby im powiedział, tak jestem US citizen i nie, nie mam nikogo. W którymś momencie jeden z suprwisiorów, powiedział czy wręcz poprosił, żeby następnym razem lepiej współpracował ułatwiając trochę im pracę. Sprawdzają czy jacyś Meksykanie i inni nie chcą wjechać nielegalnie do kraju.
@rt_of_vnt: O tak? Te checkpointy są wewnątrz kraju i niektórzy muszą dwa razy dziennie przez nie przejeżdżać jadąc do pracy i za każdym razem są pytani. Te checkpointy są niezgodne z konstytucją. Rząd jawnie łamie prawo. Dlatego należy je ignorować i w ogóle nie trzeba się do nich odzywać. Tak samo jak nie musisz odzywać się do randomowego gościa na ulicy który zadaje jakieś głupie pytania. Po prostu patrzysz na
@JuniorJack: Wyglądałaby tak samo. Policja musi mieć podstawę do zatrzymania tak w Stanach jak i Polsce. Wykorzystują do zatrzymania tylko to, że ktoś: (a) nie zna / nie korzysta ze swoich praw (b) błache przewinienie lub podejrzenie jak lekka jazda wężykiem, przepalona żarówka do oświetlenia tablicy rejestracyjnej.
Robią specjalnie gówno aferę i cenie ich za to. ( ͡°͜ʖ͡°)
Z własnego doświadczenia przejeżdżałem rok temu przez pustynie w texaxie niedalego granicy z Meksykiem i ten oficer przywitał mnie radosnym What's up folks :) dałem paszport i życzył mi szerokiej drogi oraz powiedział jaka jest aktualna temperatura, pełna kulturka i mimo mojego wcześniejszego podenerwowania ruszyłem uradowany ( ͡°͜ʖ͡°) #
@ormek: ale pyszny fragment: "(...) choć stosuje je nadal z powodu braku innych regulacji prawnych zwartych w aktach prawa powszechnie obowiązującego".
Komentarze (155)
najlepsze
Nie, w Polsce Policja nie ma prawa wyrywkowo kontrolować pojazdów. NIe istnieje coś takiego jak rutynowa kontrola. Każdorazowo muszą posiadać kontretne podejrzenia, które trzeba wpisać w protokół.
Jak się ktoś daje,, to jego problem. Moje dwie ostatnie "rutynowe" kontrole trwały po 1,5h każda, wezwaniem drugiego patrolu, protokołem. A teraz trwają procesy o bezzasadne zatrzymanie i przekroczenie uprawnień.
- "Jaki jest powód, że chce pan sprawdzić mój bagażnik?"
- "Ponieważ pański samochód jest brudny"
xD Nigdy nie przestaje śmieszyć.
@ormek: handluj z tym (✌ ゚ ∀ ゚)☞
@JuniorJack: Trochę inaczej, ale nie zupełnie.
Z własnego doświadczenia przejeżdżałem rok temu przez pustynie w texaxie niedalego granicy z Meksykiem i ten oficer przywitał mnie radosnym
What's up folks :)
dałem paszport i życzył mi szerokiej drogi oraz powiedział jaka jest aktualna temperatura, pełna kulturka i mimo mojego wcześniejszego podenerwowania ruszyłem uradowany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#