Jestem osobą mającą Zespół Aspergera. Nie jest to choroba psychiczna raczej zaburzenie rozwojowe. Mój mózg nie jest uszkodzony tylko inaczej zbudowany m. in. są różnice w budowie spoidła wielkiego - czyli drogi łączącej obie półkule, nietypowe połączenia między korą wzrokową a innymi częściami mózgu. To sprawia iż myślę inaczej niż inni ludzie i rozwijałam się również inaczej niż inni ludzie: w wieku lat 3 nauczyłam się mówić, w wieku lat 4 czytać, w wieku lat 9-10 pisać. Od dziecka potrafiłam długo obserwować różne przedmioty co innym osobom wydawało się dziwne.
Często mówią o mnie że jestem sztywna, wywyższam się, jestem przemądrzała - nie wiem dlaczego - gdyż nie jest to moim celem. Zauważyłam że często inne osoby nie rozumieją tego co mówię.
Nie rozumiem skrajnego odbioru mojej osoby przez innych - jedna grupa wysoko ocenia moją pracę, przydziela mi nagrody i nazywa mnie geniuszem, druga grupa ocenia moją pracę nisko i nazywa idiotką. Ja zaś zawsze robię i mówię tak samo...
W relacjach nieformalnych radzę sobie średnio, w półformalnych kiepsko, dobrze radzę sobie w relacjach formalnych.
Tak jak większość osób z ZA są pewne rzeczy, które muszę wykonywać tak samo np. codziennie rano, oprócz weekendów, jem kanapkę z jajkiem i owsiankę na śniadanie, dwie kanapki na obiad i mięso z gotowanymi warzywami na kolację.
Umiem współpracować w zespole dobrze jeśli dostanę jakąś swoją część pracy, którą mogę wykonać sama. Zauważyłam że tzw. normalni ludzie mają podobnie - jeśli ktoś im się miesza do sposobu wykonania to zrobią to dużo gorzej niż kiedy sposób wykonania pozostawia się mniej lub bardziej dowolny a rozlicza się z efektów i parametrów.
Dlatego dziwi mnie że wszyscy narzekają na takie coś a jednocześnie wszyscy naciskają - jest to nieefektywne, zwłaszcza z powodu tego że rozmywa się odpowiedzialność, trzeba marnować długie godziny na dyskutowaniu i wybuchają konflikty. To jest jedno z tych zachowań, których nigdy nie zrozumiem.
Jest dla mnie ważne aby siedzieć w określonym pomieszczeniu w określonym miejscu, inaczej czuję się bardzo źle.
Fascynują mnie struktury chemiczne oraz systematyka roślin i zwierząt - od dziecka rysuję struktury chemiczne, pracuję nad tym aby ujednolicić systematykę królestwa zwierząt, używam Linuksa. Interesują mnie też wielkie systemy informatyczne oparte na systemach z rodziny RedHat.
Nie potrafię uczyć się na pamięć rzeczy, których nie umiem zwizualizować, a jeśli zwizualizuję to nie muszę się już tego uczyć w ogóle bo pamiętam. Jeśli o czymś mam powiedzieć to muszę mieć to przed oczami inaczej nie jestem w stanie powiedzieć nic z sensem i muszę się długo zastanawiać. Lepiej radzę sobie z komunikacją pisaną, wyjątkiem jest gdy wykładam. Gdy mi ktoś przerwie nie potrafię dobrze podjąć tematu, w rozmowach nigdy nie wiem kiedy moja kolej aby mówić co inni odbierają jako nieuprzejmość. Nie znoszę rozmawiać przez telefon i nie znoszę spotkań, bo gdy mówi więcej niż jedna osoba to słowa zlewają się w nieznośny szum.
Jeśli są rzeczy, które mogę zobaczyć to uczę się bardzo szybko, dlatego, będąc w V klasie szkoły podstawowej, w pół roku, opanowałam program chemii i biologii (informatyki wtedy nie było jeszcze w szkole) na poziomie akademickim.
Często jest tak, że uczę się wolniej niż inni, z tego samego powodu co wyżej. Muszę opracować algorytm, który pomoże mi zwizualizować daną rzecz a to zajmuje czas, ale za to nigdy nie zapominam tego czego się nauczyłam, najwyżej jeśli uczyłam się tego dawno to muszę więcej czasu poświęcić na przypomnienie sobie.
Komentarze (528)
najlepsze
Jakie masz IQ?
1. Ile miałaś punktów na teście aspergera? (http://www.centrum-terapii.pl/test-czynnika-aq=
2. Czy z łatwością zapamiętujesz ciągi znaków typu nr kont bankowych itd?
3. Jak działa Twoja metoda zapamiętywania
4. Czy jesteś szczęśliwa?:)
1. 42
2. Niektóre, jest to bardzo selektywne.
3. Pamiętam obrazy, składam je w konstrukcje, lub tworze nowe obrazy i powiązania. Coś jak układanie puzli, których jesteś układaczem i producentem.
4. Zależy kiedy...np. ostatnio nie.
Moje pytanie do Ciebie jest następujące:
Jak sądzisz czy gdybyś była odpowiednio zdiagnozowana i terapeutyzowana w wieku dzieciecym, czy łatwiej byłoby ci funkcjonować? NIe mówie o tym żebyś była inna, w sensie że nagle byłabyś "normalna" cokolwiek to znaczy, ale czy ułatwiła by ci życie mniejsza nadwrażliwość bodźców (SI) czy wczesna terapia TUS? Może lepsze byś
My mamy empatię ale inną niż pozostali, zapewne płytszą, jak mówisz że Cię boli to ja pamiętam jakie to nieprzyjemne uczucie i będzie mi przykro że Cię boli ale jeśli przyjdziesz do mnie płakać że Stefek Cię rzucił to ja tego nie zrozumiem - jedyne co będę wiedzieć to to ze to źle (bo ktoś mi tak powiedział albo o tym przeczytałam) ale nie będzie mi przykro bo nie wiem w czy problem.
Wydaje mi się że najlepszym sposobem na wytłumaczenie komuś z ZA że warto mieć przyjaciół jest fakt że przyjaciel może w czym pomóc albo coś dla niego zrobić a wrogowie mogą szkodzić i