Urzędnik widmo u marszałka. "Przychodzi i podpisuje listę. Nie ma nawet biurka"
Lublin...Od blisko dwóch tygodni jest zatrudniona w Urzędzie Marszałkowskim, ale wciąż nie wiadomo, jaki ma zakres obowiązków. – Przychodzi rano, podpisuje listę i nie wiadomo, co robi później – mówią urzędnicy o Annie Glijer (PO).
R.....r z- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
A swoją drogą - "wieloosobowe stanowisko pracy" - pewnie roboty nie ma na tyle, a znajomków przyjąć trzeba... :)
to co definiuje urząd to biurko (szczebel niski) lub stołek (szczebel wysoki).
Glijer pytana przez nas o zakres swoich obowiązków, odsyła do rzeczniczki urzędu. – Nie jestem odpowiedzialna za komunikację z mediami – tłumaczy.