Moje miasto. Za dziecka zawsze, gdy chodziłem nad Dunajec, to bałem się tych stopni. Znaczy się na dunajcu białym, na czarnym nie są takie zabójcze, chyba, że poleje. Widać bałem się nie bez przyczyny. Zawsze się w tym jakieś śmieci kłębiły. Co ciekawsze mój tata raz spod takiego stopnia wyciągnął naszego psa, który się tam władował. No ale ja tego nie pamiętam, za mały byłem. Wody chyba musiało być mniej.
Prawdziwy obraz walki o życie kilku osób, z których jedna przegrywa. Pamiętam to zdarzenie bardzo dobrze. Zaraz po nim odbyły się w mojej komendzie całodniowe ćwiczenia na akwenie wodnym (notabene stojącym), podejrzewam, że nie tylko w mojej. Co do samego zdarzenia, o ile mnie pamięć nie myli, to dzień wcześniej w tym samym miejscu przewrócił się kajak, ale wszystko dobrze się skończyło - nikt nie umarł. A nazajutrz przyjechali strażacy poćwiczyć... Patrząc
@zaraz_wracam: Problem w tym że zwykle wszelkie procedury i normy wprowadzane są dopiero po fakcie. Strażacy zostali całkowicie zaskoczeni tą sytuacją i ewidentnie spanikowali. Mam nadzieję że na dzień dzisiejszy program szkoleń jest realizowany w sposób bardziej przemyślany.
Oglądałem ten film na kursie nurkowania P1, który prowadzony był właśnie przez strażaka. Cała akcja była stworzona po to, aby pokazać jak zachować się podczas 'wiru wstecznego', o którym piszecie. Winny był dowódca Czerwiński, który kazał najpierw wpłynąć łodzią ratunkową, a potem wskakiwać pozostałym strażakom, jak gdyby miało to pomóc. Na filmiku nie widać, ale w końcu jeden ze strażaków wpadł na pomysł ( zapewne nie Czerwiński ), żeby wskoczyć do wody
Równo rok temu w moich rodzinnych stronach zginęło tak dwóch młodych chłopaków. Na spływie kajakowym jedna dwójka postanowiła pokonać próg wodny w wodzie. Oczywiście kajak się wywrócił i zaczęli tonąć. Wtedy dwóch chłopaków skoczyło do tego piekła (widziałem później na własne oczy, głębokość na ponad 2 metry, szum ze spadu słychać z 500 m) i uratowali tych topielców...niestety sami już żywi nie wypłynęli.
Mam nagraną (telefonem) bardzo podobną akcję z kajakiem na Parsęcie. Tam na szczęście topiąca się przy progu kobieta zdołała się uwolnić. Może kiedyś wrzucę dla przestrogi...
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (111)
najlepsze
Widać bałem się nie bez przyczyny. Zawsze się w tym jakieś śmieci kłębiły. Co ciekawsze mój tata raz spod takiego stopnia wyciągnął naszego psa, który się tam władował. No ale ja tego nie pamiętam, za mały byłem. Wody chyba musiało być mniej.
Patrząc
#gramarnazi
http://24tp.pl/druk.php?mod=news&strona=1&kat=1&id=197?TB_iframe=true&height=530&width=700