Wystarczyło wpierw pomyśleć... Jak się posiada działkę to wypada znać tego rodzaju przepisy. Spoko, umorzą mu. Zawsze tak robią. Wielkie halo o nic, jak zwykle.
Od kiedy pamiętam na mojej działce letniskowej rośnie buk, który ma 2 pnie każdy o 2m średnicy gdzie podstawa skąd wyrastają ma 3m, a buk ma 20 m wysokości i 8-10 m promienia korony, bo rośnie wokół, jednym słowem bydle i przyjechał nowy sąsiad, który po pierwszym sezonie zażądał abyśmy go ścieli bo zagraża jego domkowi letniskowemu, odpowiedź ojca nie bo nie kupił patelni tylko działkę leśną i tak cały rok kłótnia
Topole strasznie zubożają ziemię i bardzo szybko rosną ,problem ze ścięciem takiego drzewa jest duży bo trzeba naciąć je i ściągać łańcuchami doczepionymi do traktora ,aż się przechyli i ciąć ,ciąć ,drzewo bardzo pije wodę więc dosłownie z niego się leje, pociąć na mniejsze kawałki ,też jest trudno ,bo drzewo w tym wieku ma bardzo duży obwód ,do podniesienia pniów potrzeba koparki ,miałam w tym roku wycinkę 3 topoli na podwórku i
Kiedyś w takiej sytuacji wystarczyło dać w łapę koło 500zł i problem był załatwiony. A teraz biedny frajer musi płacić i dać się zrujnować.
A gdyby tak podejść do tego inaczej? Stworzyć System Rozwiązywania Spraw Społecznych (SRSS), jako coś takiego:
Każdy kto ma zarzut w postaci niewłaściwie naliczonej kary pisze podanie i dokumentuje je (tak jak w tym przypadku zeznaniem jakiegoś świadka że Topola rzeczywiście
@remul: Kara jest po to żeby kogoś ukarac a nie tylko pokiwac palcem. Oczywiście 100tys to zdecydowana przesada ale coś musi nas nakłonic do przestrzegania prawa.
Może by tak wprowadzic przepis ile drzew właściciel terenu powinien posiadac na wlasnej działce stosunkowo do jej powierzchni. Jak drzewko zaczyna przeszkadzac sadzisz następne w innym miejscu czekasz np 5lat i wtedy dopiero ścinasz. W przypadku gdy drzewo wymaga natychmiastowego ścięcia idziemy z podaniem do
Skoro coraz częściej słychać o takich sytuacjach, jednocześnie wiedząc, że prawo jest tak poj#%ane, nie lepiej już nawet dla własnego świętego spokoju pisać te wnioski o zezwolenie na wycinkę?
'Zapis ustawowy nie precyzuje gatunków drzew, które są objęte ochroną.' Coś z nim chyba nie tak. Widziałem kiedyś taką rozpiskę i kary są różne odnoście konkretnych gatunków drzew.
Komentarze (133)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/205137/wycial-na-swojej-posesji-3-sosny-dostal-ponad-52-tys-zl-kary
Znów wielkie oburzenie, które do niczego nie prowadzi.
Wiem, takie jest prawo i chociaż idiotyczne, musimy go przestrzegać.
Ale może wreszcie czas by zmienić taki stan rzeczy. Jest nas tu sporo, może jakaś inicjatywa obywatelska, petycja do ministerstwa?
Macie jakieś pomysły?
Myślę że warto przynajmniej spróbować.
Kiedyś w takiej sytuacji wystarczyło dać w łapę koło 500zł i problem był załatwiony. A teraz biedny frajer musi płacić i dać się zrujnować.
A gdyby tak podejść do tego inaczej? Stworzyć System Rozwiązywania Spraw Społecznych (SRSS), jako coś takiego:
Każdy kto ma zarzut w postaci niewłaściwie naliczonej kary pisze podanie i dokumentuje je (tak jak w tym przypadku zeznaniem jakiegoś świadka że Topola rzeczywiście
Może by tak wprowadzic przepis ile drzew właściciel terenu powinien posiadac na wlasnej działce stosunkowo do jej powierzchni. Jak drzewko zaczyna przeszkadzac sadzisz następne w innym miejscu czekasz np 5lat i wtedy dopiero ścinasz. W przypadku gdy drzewo wymaga natychmiastowego ścięcia idziemy z podaniem do
'Zapis ustawowy nie precyzuje gatunków drzew, które są objęte ochroną.' Coś z nim chyba nie tak. Widziałem kiedyś taką rozpiskę i kary są różne odnoście konkretnych gatunków drzew.