Te dzieci nie muszą tak cierpieć. Ale będą, bo tak zadecydowało polskie Ministerstwo Zdrowia
TL DR: Odebrałem właśnie maila od Jerzego Zięby, który jest autorem książki "Ukryte Terapie" poświęconej skutecznym metodom medycyny naturalnej. Autorytet tego naturoterapeuty, który specjalizuje się w zapobieganiu i leczeniu chorób przewlekłych i nowotworów potwierdza liczne grono czytelników, którzy chętnie przychodzą na spotkania z Panem Ziębą.
We wspomnianym mailu Jerzy Zięba opowiada o decyzji
Ministerstwa Zdrowia, które jedną decyzją odcięło chore dzieci od jedynego skutecznego, naturalnego (!) lekarstwa, jakim jest olej z konopi.
Przeczytajcie wypowiedź Pana Zięby - uprzedzam, jest dość emocjonalna i autor nadużywa wykrzykników etc., jednak robi to tylko z jednego względu. Jest lekarzem całkowicie oddanym pacjentom i nie potrafi przejść obojętnie obok cierpienia drugiego człowieka.
Mail od Jerzego Zięby:
"Apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy otrzymują tą wiadomość,
o natychmiastowe, jak najszybsze przekazywanie jej dalej !!
Ale… na początek, BARDZO PROSZĘ O OBEJRZENIE DO KOŃCA !!
poniższych, krótkich filmików.
Oglądając je, miejcie na względzie, że u wielu dzieci takie epizody
zdarzają się 200 a nawet 300 razu dziennie!!
Dr. Marek Bachański z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie jest pierwszym
w Polsce lekarzem, który ODWAŻYŁ SIĘ leczyć dzieci z padaczką podając i
m substancje na bazie wyciągu z konopi indyjskich.
Dr. Bachański potrzebuje pilnej pomocy kolegów lekarzy, z wiedzą i SERCEM,
dla których najważniejszym celem jest leczenie człowieka, ze szczególnym
uwzględnieniem cierpiących dzieci.
Zwracamy się do nich z propozycją przystąpienia do listy lekarzy, którzy
będą objęci uchwałą odpowiednie komisji, zezwalającą na stosowanie w
ramach własnej praktyki konopi w postaci:
- Bedrocan (z importu docelowego)
- leków recepturowych ordynowanych wg farmakopei amerykańskiej,
sporządzanych w aptece z surowca, na który zezwolenie wyda Główny
Inspektor Farmaceutyczny (polskie uprawy za zgodą GIF).
Nie robimy badania wg. protokołu, tylko zgodnie z praktyką - wszystko
zostaje na linii lekarz-pacjent.
Wszystkie materiały/dokumenty zatwierdzone przez komisję będą
przekazane na adresy lekarzy zgłaszających swoje zainteresowanie.
Posiedzenie komisji jest 15 czerwca, gdzieś około 10 czerwca
powinniśmy złożyć komisji listę lekarzy.
Lekarze tacy, proszeni są o jak najszybsze wysłanie e-maila, w
którym wystarczy napisać tylko jedno zdanie : „jestem zainteresowany”,
na adres:
olejzkonopi@paz.org.pl
Adres ten, jest specjalnie utworzony przez Polską Akademię
Zdrowia w Rzeszowie.
//www.paz.org.pl/o-akademii/
Uzgodniłem z Doktorem Bachańskim, że dla wszystkich lekarzy, którzy
wyrażą swoje zainteresowanie, zorganizujemy spotkanie z nim, gdzie
na spokojnie, będzie mógł wymienić się z kolegami lekarzami, swoim
doświadczeniem w tym względzie.
Jak wiadomo zastosowanie wyciągu z oleju z konopi, w przypadku
epilepsji (i nie tylko) ma działanie natychmiastowe. Dr. Bachański w
ten sposób pomaga dzieciom niesamowicie chorym. Zdobycie preparatów
z konopi jest możliwe tylko i wyłącznie poprzez tzw. Import Docelowy,
**co jest uzależnione od urzędników w Ministerstwie Zdrowia.
Z takiego dostępu do tego typu leku skorzystało już 13 rodziców dzieci z**
ciężką padaczką. Tysiące pozostałych rodziców z dziećmi dotkniętymi
**ciężką padaczką mogłyby również z tego skorzystać.
Niestety, w tym tygodniu, Ministerstwo Zdrowia zakazało Importu**
Docelowego nawet dla dzieci z padaczką, które już się tymi lekami leczą,
do czasu zajęcia stanowiska przez tzw. Komisję Bioetyki.
Nie wiem kim są ludzie z tej Komisji. Z pewnością nie są rodzicami dzieci z
padaczką. Nie wiem, czy wiedzą co to znaczy etyka. Ja wiem jedno, że
są to ludzie całkowicie pozbawieni serca i współczucia dla cierpiącego
dziecka, nie wspominając już o rodzicach.
Czy ktoś ich zmusił do podjęcia takiej decyzji?
Normalnemu człowiekowi, który ma w sobie najmniejszy okruszek
współczucia dla cierpiącego dziecka, nie przyszłoby do głowy, żeby
takiemu dziecku odebrać lek!!! Członkowie Komisji Bioetyki to właśnie
zrobili.
Kim oni są? Nie wiem. Wiem jednak, że są urzędnikami, których pensje
płacimy my, podatnicy, Polacy.
Wiem, że podadzą jakieś bzdurne powody. Dla mnie jednak, nie istnieje
żaden powód, który jest ważniejsze niż cierpienie chorego dziecka.
Żaden !!!
Wprowadzenie takiego zakazu oznacza, że kimkolwiek oni są, powinni
być natychmiast, dzisiaj, wyrzuceni z pracy! Nie za taką pracę im płacimy.
Żadnemu urzędnikowi państwowemu nie płacimy za znęcanie się nad
chorym dzieckiem poprzez odebranie dziecku leku, które przynajmniej
łagodzi mu niewypowiedziane wręcz cierpienia. Jest to okrucieństwo
i znęcanie się nad chorym dzieckiem, bo do tego to się sprowadza.
Bardzo wszystkich proszę, przekazujcie tą informację, każdemu znanemu
Wam lekarzowi, osobiście czy przez Internet.
Proszą również lekarzy, żeby pomiędzy sobą tę informację przekazywali
dalej, do innych swoich kolegów lekarzy.
Uważam, że każdy Polak, powinien również napisać e-mail swoim imieniu
na adres Ministerstwa Zdrowia, do Ministra Bartosza Arłukowicza :
kancelaria@mz.gov.pl
Zbliżają się wybory, niech o tym pomyślą.
Pozdrawiam... ale mnie to wkurzyło !!!!
Jerzy Zięba"
Komentarze (4)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora