Gra "elektronika" - akurat miałem taką z kucharzem i kiełbaskami (lub naleśnikami) podrzucanymi na patelni, znajomi mieli te z łapaniem jajek itd. Zabawa na całe godziny a nawet dni - bez względu na wiek. Oczywiście na samym początku był problem - nikt dzieciakowi nie wytłumaczył co oznaczały te napisy i metodą prób i błędów udało się ustawić zegarek itd. I tak zamiast elektronika mówiliśmy na to "ektponka" bo pierwszych dwóch liter nie
c64 z magnetofonem to było coś. Strasznie żałuję, że go sprzedałem, bo granie na emulatorach to już nie to samo. pamietacie jak sie wychodziło z pokoju, żeby sie głowica nie rozstroiła w magnetofonie podczas wgrywania gier? ;p
Komentarze (73)
najlepsze
Jak dla mnie na takiej liście powinny znaleźć się wskaźniki laserowe (czyt. lasery) i pistolety na kulki :)
Miałem zegarek Montana! A telewizor turystyczny nadal mam, ale niemieckiej marki. Staaary.
http://img526.imageshack.us/img526/8004/dsc00274g.jpg
http://pic.leech.it/i/ae4b5/ccea7928grytelewiz.jpg
wczesne lata 90
Fakt, dżojstiki szybko padły, potem dostałem taki rasowy na mikrostykach i można było katować River Raid.