Do pracy jeżdzę audi a6 le mans, musze uważać na wszystko i wszystkich: ciapckie taksówki, murzynów jeżdżących środkiem drogi, pakoli przechodzących przez ulice gdzie popadnie itp. Przychodzi weekend, odpalam Bestie (off roadowy LR Discovery 200tdi z 92 roku) i mam wszystko i wszystkich w dupie :D. Wszyscy nagle ustępują mi drogi, nikt nie zajeżdza, murzyni przypominaja sobie ze jeździ sie jedna strona drogi, luz i pełen relaks :D
@rykiohyda: powiem Ci ze nie trzeba wcale dyskoteka jezdzic, wystarczy troche porobiona vitara ze zderzakami do szarpania, zaspawanymi razem z rama. nie narodzil sie jeszcze glupek tory by wymusil pierwszenstwo.
Fajne:) też mam takie obserwacje, przesiadłam sie z wielkego volvo do maleńkiej hondy jazz :) Jedno małe ale ;).... są jeszcze na świecie wielbicielki pana Tomasza zwanego Samochodzikiem :) niestety pewnie niedługo wymrą ;))))))
@akiko: niekoniecznie; jest dziś duży odsetek zombie nieskalanych myśleniem, ale jednocześnie jeszcze dużo ludzi wartościowych, którzy patrzą nieco dalej, z którymi warto rozmawiać; część z nich zaszczepia też takie wartości kolejnym; wśród pań z tego co widzę, zdarzają się na szczęście jeszcze takie jednostki :)
BTW, to mialem tico, jako pierwsze autko[ drugie tez w sumie ] . z pogarda o nim ktos powiedzial tylko raz. wysadzilem typa z samochodu o trzeciej rano , w styczniu, przy minus dwudziestu stopniach. bardzo dobre auto do nauki jazdy , nie wybacza zadnych bledow.
Heh, ja mam to samo! Z hondy przesiadlem sie do BMW X3 28i. Jest to moja taka wozidupa na spokojnie. W miescie nie przekraczam 60-70 a banda malolatow w golfach i podobnych szrotach za wszelka cene zajezdza droge i wyprzedza. Ja sie usmiecham i tocze sie powoli dalej. Nikomu nic do tego jakim kto autem jezdzi. Zreszta Honda tak samo jezdzilem i tego problemu nie bylo...
Komentarze (9)
najlepsze
Jedno małe ale ;).... są jeszcze na świecie wielbicielki pana Tomasza zwanego Samochodzikiem :) niestety pewnie niedługo wymrą ;))))))
Komentarz usunięty przez moderatora