Policjant zabiera komputer i proponuje kontakt z kancelarią.
![Policjant zabiera komputer i proponuje kontakt z kancelarią.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_IaTClGAf3PQD1KB87sJuwzuWjm4AfvVM,w300h194.jpg)
Dostaliśmy kolejny sygnał od osoby, której policja zatrzymała komputer w związku z naruszeniem praw autorskich, a policjant radził skontaktować się z kancelarią prawną w sprawie ugody. Oczywiście zawieranie ugody z kancelarią nie musi być złe, ale czy policjant powinien być tym, kto to inicjuje?
![saint](https://wykop.pl/cdn/c3397992/saint_6oAtGyLmvu,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 50
Komentarze (50)
najlepsze
Jak bandyta zagra, tak policjant zatańczy.
W jakim kraju my zyjemy?
2. Te polskie gowno-filmy nie sa warte nawet darmowego sciagniecia z internetu. Widzialem trailery i opinie na filmwebie i nie zmarnowalbym swoich 2 godzin na wysiedzenie w kinie na nich.
@snx: No właśnie, to jest przerażające, że prawo na to zezwala. Czyżby wystarczyła przypadkowa lista ip i prokuratura ochoczo przystępuje do działania, ponieważ w Polsce przestępczość inna niż ściąganie polskich filmów nie istnieje? Czyli prokuratura może cały swój czas poświęcić na zdobycie 100 tysięcy danych osobowych i niech zapłaci co 10 przerażony jeleń - to są to gigantyczne
niemniej jak żadnego pisma nie ma... to czy policjant w ogóle miał jakiś nakaz? bez nakazu to nie wpuszczać. i przygotować jakiś stary komp do oddania gdy przyjdą ponownie
chyba by musiał dodać "..oraz osób nagrywających to wszystko na mojego kompa, oraz instalującego mi programy do torentów.."
Ja bym z chęcią zobaczył kompy tych policjantów. Już nie jednemu "czystemu" udowodniłem, że ma za co odpowiadać.
A wiecie może jak to jest z firmami? jak ktoś ma linucha to powinien płacić za niego podatek.. i to w wysokości
Daj znać jak poszło, powodzenia.
Zgodnie z art. 122 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek
Pracowałem kiedyś w firmie, gdzie jeden z dostawców oprogramowania zażyczył sobie małą fortunę za licencje (bo inaczej liczył niż firma). Wpadła policja, zajęła sprzęt i rozpoczęła procedurę. W "międzyczasie" sprawa z vendorem się wyjaśniła i wycofał on wniosek. Firma nawet zapłaciła jakąś dodatkową kasę (ale nie