@Wladyslaw_Jagiello: Nie siedział mu na dupie, był co najmniej 20 za skręcającym więc gdyby zorientował się w porę to spokojnie by wyhamował, a teksty o telefonie schowaj do kieszeni bo nawet na miniaturce widać że ma obie ręce na kierownicy. Kierowca Astry jechał pod słońce które mogło go oślepiać, jeśli samochód przed nim miał brudne/słabe światła stopu to nie trzeba wiele żeby ich nie zauważyć.
@karer: Nie rozumiem, jak mogę #!$%@?ć się w kogoś jadącego przede mną i nie być winnym kolizji? I o jakim upewnianiu się piszesz? Twierdzisz, że facet wjechał w jadącą z naprzeciwka ciężarówkę po uprzednim upewnieniu się, że nie może zmienić pasa ruchu na ten po swojej prawej stronie? Szkoda, że jeszcze kierunkowskazu nie włączył, skoro twoim zdaniem miał tyle czasu na reakcję. Facet się zagapił i tyle, a odbicie kierownicą w
@karer: Nie odróżniasz pojęcia kolizji od wypadku, stąd mętlik. To, czy niebezpieczne zdarzenie na drodze jest kolizją, wypadkiem, czy katastrofą lądową jest zależne od skutków, a nie sposobu w jaki do zdarzenia doszło. Jeśli nikt nie odnosi uszczerbku na zdrowiu, a leczenie zamyka się w tygodniu, to jest to jedynie kolizja. Możesz skasować samochód, ale jeśli nikt w zderzeniu nie ucierpi, to wypadku nie ma. Gdyby tak jak napisał @kulisz samochód
@marek_antoniusz: Faktycznie jest taka zasada w języku polskim, ale jej uzasadnienie wydawało mi się zawsze strasznie słabe. Dlaczego się zatem mieszka w Łomży, a nie w łomży lub mieście Łomża?
Komentarze (87)
najlepsze
Gdyby tak jak napisał @kulisz samochód