Za dużo pasażerów w autobusie komunikacji i mandat.
Witam. Jestem kierowcą autobusu komunikacji publicznej. Pewnego dnia nadgorliwy gliniarz który zapewne nie mógł wyrobić limitu mandatów w tym
GregoryX z- #
- #
- #
- #
- #
- 209
Witam. Jestem kierowcą autobusu komunikacji publicznej. Pewnego dnia nadgorliwy gliniarz który zapewne nie mógł wyrobić limitu mandatów w tym
GregoryX z
Komentarze (209)
najlepsze
Chociażby w Poznaniu znalazłoby się kilka takich autobusów, które jeżdżą rzadziej a ludzi momentami jest naprawdę sporo. I co, jedna osoba się nie zmieści do środka to ją wywalić i niech czeka kolejne 20 minut? Panowie policjanci, trochę wyrozumiałości (haha czego ja oczekuję), może zaproponujcie jakieś sensowne rozwiązanie przed wypisaniem kolejnego
Przykładowo, autor drugiej odpowiedzi całkowicie zrzuca winę na kierowcę i twierdzi, że jeszcze powinien mieć "poczucie winy". Myślałem, że powinno ono wynikać z działań sprzecznych z sumieniem, a nie z samego faktu złamania prawa. Inny użytkownik
on bedzie zglaszal metro ze jezdzi w godzinach szczytu przeladowane i beda maszynistom odbierac uprawnienia
I odpowiedź:
"Zabił Pan człowieka? Przecież to jest niezgodne z prawem. Musisz iść siedzieć." - taki adwokat, to dupa nie adwokat.
Janusze prawa.
Przeczytajcie uważnie wszystkie wypowiedzi tego użytkownika - chodzi o stronę trzecią wątku. PUBLICZNY PRZEWÓZ to nie tylko komunikacja należąca do miasta - to też prywatne busiki. Użytkownik nie przyznał się że dostał mandat za to że łupiną do przewozu desek przerobioną na bus wiózł ludzi upchanych jak w mrowisku. Taki pojazd w którym dopuszcza się kilka osób stojących znacząco
Mamy XXI i komputery pokładowe w każdym autobusie.
Zresztą poczytaj mój post wyżej jak to się robi w Szwecji.
Komentarze tych prawnikow też są świetne, oni żyją we własnym świecie, nie wiem jak wyobrażają sobie liczenie pasażerów w autobusie miejskim...
A tak na serio to
1. Stoisz na pipiduwie zabitej dechami zimno, cimno może nawet mróz i pada.
2. Podjeżdża autobus -otwierają się drzwi, nikt nie wysiada.
3. Słyszysz sygnał dźwiękowy z lektorem Ivona "bip bip: pasażerów nie ubyło, brak miejsc".
4. Wchodzisz kierowca potwierdza, "panie nie mam miejsc słyszałeś pan sygnał?" "nic nie poradzę, takie mamy prawo" i nie może cię zabrać.
5.Czekasz na kolejny może za godzinę
Więc to nie tylko przypuszczenie - tak to wygląda w rzeczywistości.
Mało tego - najprawdopodobniej się to nie zmieni,
Nasz kraj...
PS: Po czym poznasz, że wagon jest przepełniony o 5 osób? Masz wzrok i moce Supermena? Pogratulować więc - mógłbyś pracować w polskiej Policji.
no elo
[]
U prywatnych przewoźników nie ma przewożenia pasażerów dla których nie ma miejsc - kierowca nie sprzeda im biletu i tyle. Ale w praktyce do takich sytuacji nie dochodzi - chcąc zarobić jak najwięcej tak dobiera rozkład jazdy i wielkość autobusu
@frutson: W sumie to byłoby kilka plusów:
1) Robiłby on robotę kanara.
2) Wszyscy jeżdżący komunikacją miejską mieliby wtedy bilety. (czyli teoretycznie by wypracowali swoją pensję dla ZTM)
3) Nie byłoby już wtedy problemu z bezdomnymi w autobusach/tramwajach.
Od razu przychodzi do głowy słynny tekst z Norymbergi: "jestem niewinny - wykonywałem tylko rozkazy".
P.S.
A takie chore manewry z wyrabianiem mandatów to sam widziałem: pod wjazd na osiedle podjechał nieoznakowany
Jeżeli gdzieś można dojechać tramwajem lub metrem, to chętnie zostawię samochód na park&ride, ale autobusy to dla mnie koszmar.