Ja nawet w ogóle nie będąc katolikiem zawyżałem w dzieciństwie tą statystykę :) Moi rodzice nie byli katolikami ale jako mały szkrab też dostawałem koszyk z jajkami i innym żarciem i szedłem do kościoła. Rodzice na to pozwalali bo mi się to strasznie podobało i zazdrościłem innym dzieciom. Ale za to inne dzieci zazdrościły mi że jako jedyny mogłem zeżreć wszystko z koszyczka zaraz po wyjściu z kościoła a one musiały nietknięte
Ogrom osób w tym kraju nie ma jaj zwyczajnie, żeby być konsekwentnym w soim postępowaniu. Skoro nie przestrzegają wielu zasad Kościoła Katolickiego na co dzień (uczestnictwo w mszy i antykoncepcja, post chociażby), nie bardzo wierzą w zmartwychwstanie Chrystusa (Według sondażu przeprowadzonego przez TNS dla „Gazety Wyborczej” w Boga wierzy 81 procent Polaków. Za to w zmartwychwstanie Chrystusa już tylko 47 procent. Jeszcze gorzej jest z wiarą w trzecią 'osobę' Trójcy Świętej czyli Ducha Świętego. W niego wierzy bowiem tylko 40 procent Polaków. Równie sceptyczni (lub wierzący) jesteśmy w przypadku nieśmiertelności duszy (39 proc.), sprawiedliwym sądzie po śmierci (39 proc.), a także niepokalanym poczęciu Maryi (38 proc.).), to czemu wogóle brać udział w poświęceniu święconki czy udawać w Boże Narodzenie Katolika.
Jeżeli ktoś wierzy w isteninie Boga ale nie koniecznie w te sprawy w.w. z sondażu to jest DEISTĄ a nie Katolikiem. Czemu więc tak cieżko się do tego przyznać i być fair wobec siebie i swoich przekonań? Aż takiej odwagi to wymaga żeby nie być p---ą bojącą się "co rodzina powie", "co siąsiedzi powiedzo" i "co rodzina pomysłi" ? Jeżeli ktoś znowu zupełnie nie wierzy a uczestniczy w tej szopce to jest jeszcze większą pipą, bo powinien wyraźnie powiedzieć, że jest ATEISTĄ i tyle.
Po pierwsze oczywiście nie jesteś w stanie intelektualnie odenieść się do tego co napsiałem więc atakujesz mnie personalnie nie odnosząc się do tematu uczciwości wobec samego siebie w kewstiach wiary.
Komentarze (8)
najlepsze
Moi rodzice nie byli katolikami ale jako mały szkrab też dostawałem koszyk z jajkami i innym żarciem i szedłem do kościoła. Rodzice na to pozwalali bo mi się to strasznie podobało i zazdrościłem innym dzieciom. Ale za to inne dzieci zazdrościły mi że jako jedyny mogłem zeżreć wszystko z koszyczka zaraz po wyjściu z kościoła a one musiały nietknięte
Równie sceptyczni (lub wierzący) jesteśmy w przypadku nieśmiertelności duszy (39 proc.), sprawiedliwym sądzie po śmierci (39 proc.), a także niepokalanym poczęciu Maryi (38 proc.).), to czemu wogóle brać udział w poświęceniu święconki czy udawać w Boże Narodzenie Katolika.
Jeżeli ktoś wierzy w isteninie Boga ale nie koniecznie w te sprawy w.w. z sondażu to jest DEISTĄ a nie Katolikiem. Czemu więc tak cieżko się do tego przyznać i być fair wobec siebie i swoich przekonań? Aż takiej odwagi to wymaga żeby nie być p---ą bojącą się "co rodzina powie", "co siąsiedzi powiedzo" i "co rodzina pomysłi" ?
Jeżeli ktoś znowu zupełnie nie wierzy a uczestniczy w tej szopce to jest jeszcze większą pipą, bo powinien wyraźnie powiedzieć, że jest ATEISTĄ i tyle.
Po
Po pierwsze oczywiście nie jesteś w stanie intelektualnie odenieść się do tego co napsiałem więc atakujesz mnie personalnie nie odnosząc się do tematu uczciwości wobec samego siebie w kewstiach wiary.
Po
Komentarz usunięty przez moderatora