Zakażą polowania z dziećmi? „To nauka zabijania”
„Organizacje broniące praw dzieci domagają się zakazu udziału najmłodszych w polowaniach. Mają w tym wsparcie ekologów. Myśliwi zabijają zwierzęta z wielkim zapałem i tego samego uczą najmłodszych. To nauka zabijania w ogóle, przecież polowania były kiedyś treningiem młodych wojowników”
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 238
Komentarze (238)
najlepsze
Co innego gdy wychowujesz się bez przemocy, w środowisku opieki, dbałości o drugą osobą, wtedy twoja empatia do zwierząt w tym przypadku rośnie, bo jest to dla Ciebie coś
Komentarz usunięty przez moderatora
@wildhoney: Piekarnii czy mleczarnii również sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek w podstawówce odwiedział.
A gdyby. uczyli dzieci z obrzydzeniem na twarzy? ;)
Do ludzi o zle pojetym i zbyt maniakalnym podejsciu do ocbrony zwierzat mam duzy dystans. Bardzo czesto
@Paszko_Rymbaba: Ale ty też jesteś zwierzęciem. Więc nie masz nic przeciwko temu, żeby to ciebie ktoś zastrzelił?
W większości to ludzie z zamiłowania, kochają naturę, a w samym myślistwie nie chodzi o to żeby jechać do lasu i #!$%@?ć jak najwięcej zwierzyny, tylko odstrzeliwać osobniki z wypaczeniami lub gdy np jest ich za dużo. Nie popadajcie w skrajoności błagam.
Moja 6 letnia córka jezdzi na polowania z dziadkiem i wie.
@michalszklarski: Ale pisanie to Ty dziecka sam nie ucz.
Oczywiście masz rację z pastuchem ale działa on tylko w obrębie Twojego pola, mojego itp. Co z resztą? Co z
@jesionka: No patrz, ja kiedyś spotkałem dzika w lesie i jakoś nie aktywowało to "trybu zabijania", widocznie jestem jakiś nienormalny.
chociaż tutaj też warto by wprowadzić jakieś rozróżnienie: między jedenasto- a siedemnastolatkiem jest przecież olbrzymia różnica.
nie jestem jednak pewien, czy te wątpliwości uzasadniają odgórny państwowy zakaz.
to zawsze najłatwiejsze - wprowadzić kolejny zakaz i uznać sprawę za odhaczoną.
ale o ile można mówić, że jest problem z empatią wśród młodzieży (chociażby narastające zjawisko dręczenia w szkołach), o tyle ma on raczej
oczywiście obydwa punkty widzenia są skrajne aż do absurdu.
ja szanuję, że ktoś może oceniać polowanie inaczej, a także przekazywać te poglądy swemu dziecku.
oczekiwałbym jednak, że od moich dzieci się odpierdzieli.
(i nie, nie jestem myśliwym, ani fanem myślistwa, też nie widzę w tym nic atrakcyjnego. chodzi mi tu o