Spełniony sen Lenina i Che Guevary
Marinaleda, to 3-tysięczne miasteczko w Andaluzji. Za sprawą swojego burmistrza przyciąga uwagę dziennikarzy z całego świata. 53-letniemu profesorowi literatury hiszpańskiej udało stworzyć się demokratyczny socjalizm.
japanese z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 144
Komentarze (144)
najlepsze
Ach co za utopia! Za pieniądze dzieci i wnuków!
Tak już chyba jest, że socjaliści/komuniści mówią o swoich krajach że są kapitalistyczne mimo wszechobecnego socjalizmu, za to np. w Chinach wprowadza się wolny rynek i mówi się, że to komunizm. Dziwny jest ten świat.
KAŻDY system jest niedoskonały - demokracja, socjalizm, faszyzm (autokracja) - pytanie który jest najmniejszym złem?
Osobiście przychylałbym się do radykalnie daleko posuniętego federalizmu i jednocześnie demokracji ale z dużym naciskiem na świadczenia socjalne. Przez federalizm rozumiem bardzo niewielkie organizmy luźno ze sobą połączone - niewielkie tzn. góra ok. 1 mln. ludzi, a optymalnie 100 tys. Ale wiem, że to nierealne...
to logika pod nazwą "idee mają konsekwencje". jak przechodzisz przez jezdnię to też się nie rozglądasz?
raczej coś na kształt wspólnoty amiszów + pewna forma monarchii z demokratyczną fasadą
krótko i zwięźle - czemu - bo nie decyduje WIĘKSZOŚĆ, ale prawo, zwyczaj pewnie w ostateczności władca - czyli jest to nomokracja
dobry przykład dlaczego przestrzeganie prawa i ustalonych zasad jest ważne (dedykuję to obecnej partii rządzącej - zresztą poprzednim również)
Zawsze oddolne inicjatywy, gdzie zangażowani są konkretni są ludzie są najskuteczniejsze. Wiedzą to nawed komuniści interesujący się współdzielniami pracowniczymi. Polecam przeczytać na przykład artykuł o spółdzielni portowiec: http://www.lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/32
Nie rozumie, dlaczego lewicowcy, socjaliści, komuniści nie popierają idei państwa minimum postulowanego np przez UPR, gdzie mogli by sobie budować oddolnie własne
"Nie rozumie, dlaczego lewicowcy, socjaliści, komuniści nie popierają idei państwa minimum postulowanego np przez UPR, gdzie mogli by sobie budować oddolnie własne mini enklawy."
bo np tzw. anarchiści społeczni mają odmienne pojmowanie prawa własności. w ich koncepcji jeżeli ty masz fabrykę to jak kogoś zatrudnisz to tak jakbyś zrobił naglę spółkę a ten jest współwłaścicielem. i nie jest to zależne od twojej woli, jeżeli jesteś przeciwny to on/oni mają prawo
Tak to jest chyba jedyne wyjście. Zacząć wszystko od nowa starając się uniknąć błędów poprzedników.
Piszesz, że "wolność nie może być uregulowana, tylko mieć silne fundamenty prawne". A czy te "solidne fundamenty prawne" to nie regulacja wolności? Dwa, jak wyobrażasz sobie egzekwowanie tego prawa?
"Kazdy rozumuje slowo wolnosc, jak mu sie podoba." - w tym właśnie problem. Wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna drugiego. Granice są płynne. Dowolne. Ta właśnie dowolność powoduje, że ostateczny głos nad każdym prawem ma prawo dżungli.
Problem
o, i to jest przykład dobrej konstytucji, w przeciwieństwie do złej lizbony...
Po co tyle filozofowac...
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1665
Jest gotowiec, mozna copy paste ;)
Eksperyment ten wymaga jednak dalszych badań: jak doprowadzić do takiego stanu społeczeństwo dalekie od ideału? IMHO do wprowadzenia systemu niezbędny jest siłowy przewrót. Nie da się go pokojowo wprowadzić, bo klasa posiadająca nigdy dobrowolnie nie odda zasobów, ani się nimi nie podzieli. Dalej, po przejęciu zasobów
Kazdy rozumuje slowo wolnosc, jak mu sie podoba... To co trzeba zrobic to po prostu zabrac wladze politykom o decydowaniu o ludziach. Czyli taka jak ma te EL Burmistrzo, ktory uprawial sex ze sprzataczka swojego urzedu a potem placil jej publicznymi pieniedzmi, nawet za aborcje...
Wolnosc nie moze byc uregulowana, tylko miec silne fundamenty prawne. Takie ktore nie pozwola jej nigdy naruszyc przez politykow i innych ludzi...