To jest dość proste. Załóżmy, że zamiast tych głupich obrazków masz szachownice – czarne i białe pola. Jeżeli zrobisz parzystą ilość ruchów to kończysz na tym samym kolorze co zaczynałeś, a jak nieparzystą to na przeciwny. Wystarczy więc, że np. jeżeli zaczynasz na czarnym to on policzy do 7 i ściągnie dowolne czarne pole, a Ciebie tam na pewno nie będzie.
Lata temu David Copperfield w jednym ze swoich programów zaprezentował ten "trick". Kart było więcej i przedstawiały o ile dobrze pamiętam wagony kolejowe. Cały myk w skrócie polega na liczbach parzystych i nieparzystych. Cała tajemnica.
Dodałem trick Copperfielda do powiązanych. Jednak kart jest tylko 9. W Polsce ten program leciał chyba koło 1994-95 roku. Sztuczka zrobiła na mnie spore wrażenie. Sam po programie zrobiłem własne karty i próbowałem to rozgryźć - nie było to trudne. Potem pamiętam w podstawówce chwaliłem się tą sztuczką :)
Za kazdym razem odrzuca karteczke, do ktorej nie da sie dojsc w podanej liczbie ruchow. Na przyklad, w pierwszej "rundzie" - aby dotrzec do domku, trzeba wykonac parzysta liczbe ruchow, a mozna tylko 7. Analogicznie, az zostanie tylko jedna karteczka.
Komentarze (37)
najlepsze
Co to za przekazy podprogowe? ;)
http://img35.imageshack.us/img35/3389/111qf.jpg
Ale coś mu się pomyliło przy pisaniu, bo ta buźka raczej uśmiechnięta jest. :)
Ciekawią mnie zakopy "informacja nieprawdziwa" ;)
Czyste logiczne myslenie.