owszem wyglądają prozaicznie, jednak oczywiście nie ma to żadnego wpływu na jakikolwiek negatywny odbiór ich odpowiedzi.. moi rodzice żyją, z żoną jesteśmy szczęśliwi i też chciałbym mieć w 3 dupy kasy..
Przypomniał mi się jeden z odcinków South Park, mianowicie Kenny Dies. Jest tam taka scenka, kiedy do kennego do szpitala przychodzi parka z "Make a Wish fundation " chcąc spełnić jedno z życzeń umierającego chłopca . Kiedy Kenny powiedział, że jego życzeniem jest nie umierać ( zamiast spotkać się z Madonną ) wszystkich dookoła zatkało.
Czytając komentarze mam wrażenie, że wszyscy chcą, aby dwie pierwsze osoby odebrać jako gorsze. Ale dlaczego? Jeżeli wszystkie ważne niematerialne sprawy układają się u nich jak najlepiej, to czemu nie życzyć sobie jachtu? Tak, wiem, rozumiem, ich marzenia sprawiają wrażenie płytkich, pustych. Ale jest też właśnie ta druga strona.
Jako ludzie często stawiamy za wysokie wymogi stanom, które mogą przynieść nam szczęście. Warto cieszyć się tym, co się ma, trzeba się tego uczyć, i to jest dopiero prawdziwą sztuką, kiedy nie potrzebujemy nic więcej mając pozornie niewiele.
Wracam czasem myślami do chwil kiedy sobie beztrosko żyłem będąc pacholęciem. Przylatywałem do domu i na stole zawsze był kompot z wiśni. Już to nie wróci.
Najgorszemu wrogowi nigdy bym nie życzył śmierci członka rodziny.
Sokrates skazany na śmierć powiedział, że sędziowie przyspieszyli tylko wykonanie wyroku, który wydała na niego matka natura. Czy życzysz czy nie - raczej wszyscy umrzemy (jakby ktoś jeszcze nie wiedział :P)
Każdy ma inne priorytety. Moi rodzice nie zginęli więc nie marzę o tym, by nagle się zrespili. Czy to oznacza, że moja marzenia są śmieszne lub głupie?
Komentarze (65)
najlepsze
Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego
Swoją drogą - znalazłem taką wariację:
http://imgur.com/3rO4k.jpg
Niby taka prosta scenka a daje dużo do myślenia.
A ja sobie marzę o miłości.
Paolo Cohelo byłby z was dumny
Wracam czasem myślami do chwil kiedy sobie beztrosko żyłem będąc pacholęciem. Przylatywałem do domu i na stole zawsze był kompot z wiśni. Już to nie wróci.
Najgorszemu wrogowi nigdy bym nie życzył śmierci członka rodziny.
Sokrates skazany na śmierć powiedział, że sędziowie przyspieszyli tylko wykonanie wyroku, który wydała na niego matka natura. Czy życzysz czy nie - raczej wszyscy umrzemy (jakby ktoś jeszcze nie wiedział :P)
Tym gustującym w czarnym humorze polecam przejrzeć wszystkie paski.