pies np. w parku ma mieć smycz i kaganiec, to samo w ogóle w mieście - poza zamykanymi wybiegami. W lesie co najmniej smycz, na wsi powinien być za ogrodzeniem bez żadnych otwartych furtek i żadnych problemów nie będzie. Ja biegam i jeżdżę na rowerze i jest to spory problem. Na rowerze jest w miarę łatwo, bo przejeżdżam obok psa i dostaje z buta spd w nos - albo ucieka albo kładzie
@aj_em_8: Na policje tez kilka razy miałem zamiar zadzwonić ale kończyło się na przeprosinach z strony właścicieli. Przyjechał kiedyś patrol na twoje zgłoszenie? Jak to się kończyło?
@ZajebbcieTrudnyNick: nie było okazji sprawdzić; nie wiem, czy to skutek tego, że wyjątkowo nie lubię takich sytuacji więc mam w zwyczaju się awanturować w niezbyt miły sposób, czy może trafiam na chociaż trochę normalnych ludzi ale raczej zawsze przepraszają. Nie bardzo rozumiem ludzi, których reakcją jest najpierw uderzenie swojego psa albo mocny strzał smyczą, tak, jakby mi chcieli pokazać, że go ukarali. Nie pojmuję tego rodzaju "tresury". Ostatnim razem trafiłem na
Ja nie przepadam za większością rasów psów, czy wgl kotów... ale takie przypadki jakiejkolwiek agresji psa na człowieka, pies powinien automatycznie poddany być uśpieniu
@Trainer: Nie, ale #!$%@? mnie takie #!$%@?. Jak kot Cie podrapie to tez go uspisz? Co rozumiesz przez agresje psa na czlowieka? Jak czlowiek #!$%@? psu z buta i ten mu sie odplaci to rozumiem, ze psa trzeba uspic. Zrozum, ze zaden pies nie jest z natury agresywny. Usypiac to sie powinno debili, ktorzy tresuja psy na agresywne. Nawet wilk na widok czlowieka nie podbiegnie zaraz, zeby go zezrec.
Tylko wszyscy zapominają że każde zwierze jeśli choć raz poczuje krew to już zawsze będzie agresywne
@wojtoon: To jakaś mądrość ludowa? Sorry, akurat jestem zwolennikiem brania odpowiedzialności za zwierzęta i stosowania środków które mogą zapobiec potencjalnemu nieszczęściu (smycz, kaganiec itd.), ale to co napisałeś po prostu nieprawdą. Są sytuacje, gdy pies np. ugryzie bo się zwyczajnie broni. I nijak nie oznacza to, że przez to stanie się od razu jakąś krwiożerczą
@Andrzej_R: Nie wiem jak inaczej mozna interpretowac twoja wypowiedz. Dobra nie poszlo nam pare watkow wyzej bo ja nerwowy jestem, ale postarajmy sie jeszcze raz. Jest na bank dziedzina ktora jest twoja pasja, na ktorej sie znasz, ktorej sie poswiecasz itp? I dla mnie taka dziedzina sa psy. Od zawsze mam z nimi do czynbienia, od lat z rasami uznawanymi za niebezpieczne. Teraz mam na stanie 2 psy suke rasy uznawanej
A na mnie znajomi dziwnie patrzyli jak mówiłem, że podczas biegania zabieram ze sobie gaz pieprzowy - na szczęście jeszcze nie musiałem używać, ale parę razy w ręce miałem gotowy do 'strzału' ( ͡°͜ʖ͡°)
Kiedyś na to nie zwracałem uwagi, ale od kiedy mam 2 letnią córkę, jak widzę psa bez smyczy lub na długiej tak że podchodzi i liże Ci jaja, to się we mnie gotuje. "Ale proszę Pana on nie gryzie" "Ale on jest mały" ale moja córka drogi Panie też. Zawsze jak zwrócę uwagę, to taki właściciel ma coś do powiedzenia, bo jak kto pies nie może po parku, po ulicy, po chodniku
Najlepiej radzili sobie panowie w 4:20. Dobry wjazd z buta w bebechy działa na wszystkie stworzenia. Jakbym nie miał długiego kija albo pręta to stawiałbym na tą metodę obrony.
Co do winy to jest ona po obu stronach, duży pies + brak tresury i tragedia gotowa. Znam sporo ludzi którzy kupili psa i to nawet rasowego, nagadali się o tresurze i własnej hodowli a pies skończył na wsi przy budzie bo nie było czasu.
Z mojego małego doświadczenia z ugryzieniami mogę powiedzieć że najgorzej jest jak pies zaatakuje z tyłu i to jeszcze znienacka. Wtedy zanim się obrócisz może być już
Po obu stronach to byłaby też pogryzionego ^^ Pies + właściciel, to jest jedna strona, no chyba że to właściciela pogryzie.
Z mojego małego doświadczenia z ugryzieniami
Chyba raczej z zabaw z psami, bo pomysły typu pociągnąć za język to absurdy, które można stosować w zabawie ze swoim psem, sorry. Zgodzę się z przyciśnięciem do ziemi, ale to trudne z silnym
@brodawojciech: Zgoda, problem w tym, że niektóre rady są zwyczajnie niebezpieczne. Trik z językiem może się udać raz na milion, a w 900 tys. przypadków pies odgryzie ci palce. Powiedziałbym, że rachunek prawdopodobieństwa wysoce niekorzystny ;) Zapewne można znaleźć wiele sposobów, gdzie ryzyko jest jednak mniejsze, a szansa na powodzenie wyższa. Ja bym już wolał, żeby pies mnie ugryzł w przedramię, niż stracić palce próbując mu je wpychać do pyska.
sąsiadka z bloku ma owczarka belgijskiego. #!$%@? jest tak #!$%@? ze nie moge razem z nim windą jechać bo by zagryzl :D Nie raz byly akcje ze wchodzę do klatki schodowej a pies zaczyna napierdlac na mnie, babka tylko pogania mnie zebym szybko jechał windą pierwszy bo "dłużej go nie utrzymam" :D
Komentarze (409)
najlepsze
@wojtoon: To jakaś mądrość ludowa? Sorry, akurat jestem zwolennikiem brania odpowiedzialności za zwierzęta i stosowania środków które mogą zapobiec potencjalnemu nieszczęściu (smycz, kaganiec itd.), ale to co napisałeś po prostu nieprawdą. Są sytuacje, gdy pies np. ugryzie bo się zwyczajnie broni. I nijak nie oznacza to, że przez to stanie się od razu jakąś krwiożerczą
Z mojego małego doświadczenia z ugryzieniami mogę powiedzieć że najgorzej jest jak pies zaatakuje z tyłu i to jeszcze znienacka. Wtedy zanim się obrócisz może być już
Po obu stronach to byłaby też pogryzionego ^^ Pies + właściciel, to jest jedna strona, no chyba że to właściciela pogryzie.
Chyba raczej z zabaw z psami, bo pomysły typu pociągnąć za język to absurdy, które można stosować w zabawie ze swoim psem, sorry. Zgodzę się z przyciśnięciem do ziemi, ale to trudne z silnym