"Nie jesteśmy darmozjadami". 30-latkowie mieszkający z rodzicami mają dość obelg
Nieroby, darmozjady, maminsynki – to tylko bardziej cenzuralne określenia, z jakimi spotykają się dorosłe osoby mieszkające z rodzicami. Nie wpisali się w typowy scenariusz życia, przez co nie spełniają społecznych oczekiwań.
kryzysWbabilonie z- #
- 490
- Odpowiedz
Komentarze (490)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja już nie potrafiłbym wrócić do rodziców. Mieszkanie z nimi jest dla mnie teraz abstrakcją. Aż się zastanawiam, czemu tyle czasu jeszcze z nimi mieszkałem. Ale fakt, takie rzeczy dopiero stwierdza się po fakcie wyprowadzki. Dopóki ktoś mieszka z rodzicami, to mu się wydaje, że tak jest w porządku. Osobiście nie znam nikogo kto sie wyprowadził i chciał by wrócić
Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy w wieku 20+ żyją w domu rodzinnym, to jest patologia. Już nawet nie chodzi o utrzymanie, bo to rzecz drugorzędna. Nie ma ludzi, którzy są bardziej zdolni do #!$%@? życia, niż rodzice. Im szybciej zerwie się kontakt, tym lepiej.
W kazdym cywilizowanym kraju to bylby wstyd - nie moc zarobic na wlasne utrzymanie w wieku 30 lat
A teraz czekam na typowe wymowki:
-
Przeszedłem na IT, programowanie konkretnie, bo po prostu