Bo przecież absolwenci filologii, socjologii, psychologii czy dziennikarstwa łapią się każdego zajęcia. Sprzedają w sklepach, opiekują się dziećmi, podają posiłki w barach, naprawiają komputery, prowadzą wózki widłowe, budują domy, udzielają korepetycji.
@Mannlicher: To samo chciałem zacytować. Nawet gdyby oni zastrajkowali - to co? Zastrajkuje jeden budowlaniec w dziesięcioosobowej firmie? Szef go zastąpi. Zastrajkują korepetytorzy? Śmiech na sali, najwyżej ceny korepetycji wzrosną i będą ich udzielali nauczyciele. Zastrajkują niańki? Rodzice dzwonią do agencji, niańki się znajdują.
Sprzedają w sklepach, opiekują się dziećmi, podają posiłki w barach, naprawiają komputery, prowadzą wózki widłowe, budują domy, udzielają korepetycji.
Najśmieszniejsze i najsmutniejsze zdanie w całym artykule. Śmieszne, bo rzeczywiście strajk studentów socjologii zakończy się paraliżem w McDonaldach, smutne, bo w Polsce pompuje się ludzi na uczelnie na siłę, celowo.
@dfdrdedwdsdxdcdv: To nie jest celowe. Jesteśmy pokoleniem które miało rozbudzone ambicje, duże marzenia i nierealistyczny stosunek do rzeczywistości głównie przez beznadziejną edukację. Świat ma jednak strukturę piramidy i najwięcej ludzi musi pracować w gównorobotach, im wyżej w piramidzie tym ciężej się dostać. Generacje x i y można nazwać oszukanym bo to rzeczywiście prawda.
Oprócz tego panuje u nas chory kapitalizm. Nasz kapitalizm ma wszystkie wady kapitalizmu i socjalizmu za to nie
@dfdrdedwdsdxdcdv: ogólnie tak patrze, że najeżdża się na studentów socjologii - tak właściwie to dlaczego? Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie zakłada, że studia służą do nabycia zawodu (poza kilkoma kierunkami liczonymi na palcach ręki). Studia mają służyć do rozwoju intelektualnego i światopoglądowego człowieka. To czy później będziesz zarabiał duże czy małe pieniądze, czy też w ogóle to jest uzależnione od mnóstwa innych czynników, łącznie ze zdarzeniami losowymi. Ponadto wskazuję na
Kiedyś "humanista" to był człowiek (bardzo słusznie) szanowany a nawet podziwiany. Kiedyś humanista miał wpływ na rozwój cywilizacji w wielu dziedzinach. Kiedyś humanista to był Leonardo da Vinci, a nie student europeistyki serwujący frytki w McDonaldzie.
O co walczą ci "#!$%@?ści"? Bo nie widzę sensu ich protestu w prywatnych przedsiębiorstwach, gdzie na miejsce pracownika znajdzie się wielu innych chętnych, którzy sobie dorobią. Jedynie budżetówka może robić oborę.
@anna-zaborowska-73: Ten protest niczym się nie będzie różnił od innych protestów w budżetówce poza tym, że będzie miał słabą siłę przebicia. Prywaciarze nawet palcem nie kiwną. Krótko mówiąc protest zapowiadany na wyrost, a wyjdzie tak komicznie jak w tym fragmencie filmu
może jestem za głupi ale w tym artykule nie chodzi chyba o konkretne zawody tylko o ludzi wykonujące proste ale potrzebne prace pracujący masie małych firm często nawet prowadzący swoje niewielkie działalności gospodarcze nie zrzeszenie w żadnych związkach czy partiach politycznych, którzy uczciwie #!$%@?ą na swoje wynagrodzenie. Gdy np. górnicy pojadą do stolicy krzykną podpalą jakieś opony to pojawi się telewizja i politycy skłonni do rozmów gdy lekarze zagrożą iż przestaną leczyć
"Proszę się nie śmiać. Pewnego dnia obudzicie się rano, a tu dyskurs postmarksistowski na poziomie semiotycznym zupełnie nie zdekonstruowany. I co wtedy powiecie dziecku?"
Ten artykuł jest nie tylko idiotyczny. Jest przekłamany. I wbrew temu, co autor pisze pod koniec – jest drwiną z humanistów. Nie chodzi tu wcale o humanistów, którzy nie mogą znaleźć pracy w zawodzie. Chodzi o finansowanie uniwersytetów.
Uczelnie dostają pieniądze za każdego studenta. Ponieważ kierunki humanistyczne są coraz mniej popularne wśród maturzystów, odbija się to niekorzystnie na finansach instytutów humanistycznych. Mniej pieniędzy na badania to mniej badań lub badania gorszej jakości.
Ale to co jest ważniejsze, posiadanie absolwentów, których wiedza w ogóle nie jest potrzebna na rynku pracy? Oni to tylko są workami z mięsem, którzy mają im zapewnić pracę?
No właśnie oni nie są od tego i ci naukowcy nie chcą być finansowani w oparciu o liczbę studentów, lecz o swój dorobek naukowy. Zaznaczali, że woleliby mniej studentów, żeby móc ich lepiej przygotować.
Nauki przyrodnicze faktycznie mają korzenie w antyku,
@Kaczypawlak: Przeczytaj te postulaty, bo ja już nie umiem klarowniej wyjaśnić. Co do naukowości humanistyki – różnie bywa, ale chociażby językoznawstwo ma przedmiot, cel i metody badawcze, więc czemu miałoby nie być nauką?
Komentarze (228)
najlepsze
Prawie jak w "Fight Club" :P
To musiał jakiś humanista pisać.
Najśmieszniejsze i najsmutniejsze zdanie w całym artykule. Śmieszne, bo rzeczywiście strajk studentów socjologii zakończy się paraliżem w McDonaldach, smutne, bo w Polsce pompuje się ludzi na uczelnie na siłę, celowo.
Oprócz tego panuje u nas chory kapitalizm. Nasz kapitalizm ma wszystkie wady kapitalizmu i socjalizmu za to nie
W sumie na jedno wychodzi.
@rafalu90: Z ASZdziennik można się pośmiać, z Wyborczej to tylko załamać....
Uczelnie dostają pieniądze za każdego studenta. Ponieważ kierunki humanistyczne są coraz mniej popularne wśród maturzystów, odbija się to niekorzystnie na finansach instytutów humanistycznych. Mniej pieniędzy na badania to mniej badań lub badania gorszej jakości.
No właśnie oni nie są od tego i ci naukowcy nie chcą być finansowani w oparciu o liczbę studentów, lecz o swój dorobek naukowy. Zaznaczali, że woleliby mniej studentów, żeby móc ich lepiej przygotować.