@ETalien: Nie trep, tylko normalny kierowca. Wysiadł, popatrzył i pojechał dalej, bo się nic takiego nie stało - rowerzystka sama się szybko pozbierała, a na autku minimalne ślady po lądowaniu roweru, pewnie drobne ryski i wgniecenia.
Polski kierowca to by zaraz pewnie zawołał Policję tamując ruch na godzinę i wyzywając w tym czasie rowerzystkę od idiotek, bo kto mu teraz zwróci kasę za wymianę zniszczonego błotnika skoro ta idiotka nie ma
to co miała na kierownicy - kosz na zakupy albo plecak, wylądowało na przedniej szybie, gdyby nie uruchamiał wycieraczek i gwałtownie nie skręcał to miałby zrobione zakupy!
- Ty Mariola, rowerzystkę dzisiaj potrąciłem. - Jak to? I co teraz? - Nie musimy robi zakupów. ;>
@nomercyincluded napisałem o swojej bezmyślności. Tak kierowca ma obowiązek zwolnic/zatrzymac się jak widoczność jest ograniczona, ale prędkość z jaką wchodzi pieszy, czy nawet wbiega dziecko, nie jest taka jak jadącego rowerzysty, a to bardzo ogranicza czas na reakcję. Istnieje zasada ograniczonego zaufania, też w relacji rowerzysta- kierowca, mam wrażenie, że wielu rowerzystów nie zdaje sobie sprawy z różnic masie i w drodze hamowania roweru i samochodu
@enron: dobra już wystarczy, porównałem tylko swoją sytuację z tą z filmiku, opisałem swoją i oburzenie na to, że rowerzyści mogą przejeżdżać przez jezdnie bez zatrzymywania.
Komentarze (63)
najlepsze
#thuglife
Polski kierowca to by zaraz pewnie zawołał Policję tamując ruch na godzinę i wyzywając w tym czasie rowerzystkę od idiotek, bo kto mu teraz zwróci kasę za wymianę zniszczonego błotnika skoro ta idiotka nie ma
Jak takie rzeczy rozwiązuje Polska policja?
- Ty Mariola, rowerzystkę dzisiaj potrąciłem.
- Jak to? I co teraz?
- Nie musimy robi zakupów. ;>
Chyba na odwrót. To rowerzystka miała czerwone a kierowca zielone światło.