te linijki zawijane na rękę były rzeczywiście niebezpieczne. One chyba nawet były reklamowane jako rozwiązanie problemu z laniem przez nauczycieli linijką po łapach. Kumpel coś przeskrobał (3 klasa podstawówki?). Nauczycielka: daj linijkę. I jeb go w dłoń. Linijka się zawinęła. No to sucz wzięła wielką drewnianą i #!$%@? zlała go dużo mocniej :D
Pamiętam jak ten cały klik klak wyleciał mi z ręki i trafił centralnie szybę w pokoju. Szyba tak bardzo zbita, a lanie dostałem takie że do dzisiaj pamiętam ;)
@gardan: Sęk w tym, że życie to nie je bajka i stres jest jednym z jego elementów. Chcesz z dziecka zrobić ofiarę życiową, to bezstresowe wychowanie jest doskonałym sposobem.
Wyjaśni ktoś co jest nie tak z pierwszą zabawką (jedząca lalka) i trzecią (jakieś paski na rękę)? Widać jestem gorszy od ameby bo pozostałe skumałem a tych nie;/
@nakamikado: Ta bransoletka to metal owinięty jakimś materiałem. W taniej wersji tej zabawki, materiał nie był aż tak wytrzymały więc ostre krawędzie metalu się po prostu przez niego przebijały.
@nakamikado: Te bransoletki są często rozdawane przy różnych akcjach poruszających problem widoczności pieszego na drodze (takie odblaskowe). Jak są źle zrobione to mogą mieć ostre krawędzie.
Komentarze (102)
najlepsze
Kumpel coś przeskrobał (3 klasa podstawówki?). Nauczycielka: daj linijkę. I jeb go w dłoń. Linijka się zawinęła. No to sucz wzięła wielką drewnianą i #!$%@? zlała go dużo mocniej :D
@gardan: Sęk w tym, że życie to nie je bajka i stres jest jednym z jego elementów. Chcesz z dziecka zrobić ofiarę życiową, to bezstresowe wychowanie jest doskonałym sposobem.
Chociaż bardzo chciałbym mieć to radioaktywne laboratorium :(
http://youtu.be/wykpH14-NtI