A ja raz miałem taka sytuacje, ze odjechałem z wężem do tankowania ;) Działo się to ze 14 lat temu. Przyjechałem zatankować na te sama stacje co zwykle a tam nowy gość od tankowania, widać, że to jego pierwszy dzień. Wtedy odbywało się to tak: przyjeżdżasz, otwierasz szybę, mówisz czy do pełna lub ile litrów i czekasz w aucie. Po zatankowaniu gość odłącza przewód i podchodzi do szyby wziąć kasę. No wiec
Komentarze (131)
najlepsze
Działo się to ze 14 lat temu. Przyjechałem zatankować na te sama stacje co zwykle a tam nowy gość od tankowania, widać, że to jego pierwszy dzień.
Wtedy odbywało się to tak: przyjeżdżasz, otwierasz szybę, mówisz czy do pełna lub ile litrów i czekasz w aucie. Po zatankowaniu gość odłącza przewód i podchodzi do szyby wziąć kasę.
No wiec
PO CO?