Powiedziałbym, że uniknął wypadku tylko dzięki temu, że jechał na pusto albo z lekkim ładunkiem. Jakby miał na naczepie z 30 ton ładunku, to by przydzwonił jak garbaty w Notre Damme.
@BMcM: przecież on ledwo się rozpędza... Ja wiem ze wbrew mitom krazacym wsrod gimby wannabeamericantruckerow ich ciezarowki sa do kitu ale nie aż tak. Musiał coś mieć na plecach.
Zmienił pas przed skrzyżowaniem i biały pomyślał może, że bordowy chce skręcać w lewo i będzie zwalniał, więc będzie miał czas na przejazd przez skrzyżowanie przed bordowym. No ale ewidentnie raz spojrzał i ruszył nie uważając co dalej się dzieje.
Miałem podobną sytuację na krajowej trójce u nas. Całe życie przed oczami. Stówka na liczniku, a tu na wysokości Lubina wyjeżdża tir i blokuje wszystkie pasy. Obok mnie po lewej samochód, za nim kolejny (za mną zresztą też). Dosłownie cud, że każdy opanował się na tyle i manewrował tak, że 4 samochody stały obok siebie, kilkanaście cm od naczepy o_O nikomu nie życzę takiej sytuacji, teraz jak widzę wyjeżdżającego tira to noga
Ale te skrzyżowania są wielkie, drogi szerokie, przestrzenie ogromne... Chciałbym kiedyś się tam znaleźć i odbyć taką samochodową podróż z jednego końca kraju na drugi. (╥﹏╥)
@MohawkMohican: To też niezły plan. Wynajmujesz Chevroleta Silverado albo Forda F-150 i jedziesz na poszukiwanie pozostałości po starej Route 66. Chyba Ci podkradnę ten pomysł.
@Kuchaj: Tak jak kolega wyżej napisał - nudy. Byłem (krótko, ale jednak) kierowcą międzynarodowym B. Wielka przygoda, ponieważ w sobotę i niedzielę mieliśmy wolne, to szef pozwolił nam na przejażdżkę do 40 km w jedną stronę np nad morze czy jakieś jezioro. I wiesz co? Nudy. Jadąc autostradami szybko wpadasz w monotonię jazdy na schemat. A jest ich kilka:
- jedziesz prawym pasem stałą prędkością w kolumnie lub sam, nie ma
Komentarze (95)
najlepsze
@DeLorean: No i wyszło że kocioł garnkowi.
Bordo to spoko ziomki;)
- jedziesz prawym pasem stałą prędkością w kolumnie lub sam, nie ma